Gdzieś od roku mam dziwną przypadłość związaną z czujnikiem pedału hamulca.
W losowych momentach, a zazwyczaj po prostu to paru dniach postoju w garażu po wciśnięciu hamulca wywala mi kontrolki ESP i ABS. Sprawdzane to było kompem - problem z czujnikiem. Czujnik wymieniłem. Problem zniknął na jakieś 2-3 miesiące i znowu! Wymiana na czujnik innej firmy i znowu od 2-3 mies spokoju. Ostatnio po prostu go z Shark'iem przelecieliśmy sprayem kostkę i pomogło to moze na miesiąc-półtora i teraz zaczęły się schody....
Naciskam hamulec i potrafi poza wywaleniem kontrolek pojawiać się na sekunde kontrolka przepalonych świateł hamowania! Po czym po sek znika. Wczoraj dopiero udało mi się to zaobserwować jak stałem w garażu po 4-5h od umycia samochodu. Hamulec wciśnięty a światła z tyłu się nie paliły po czym po chwili zaczęly w sposób losowy zapalać się i gasnąć po czym po ok 20-30 sek juz było OK i normalnie się paliły.
2 tyg temu jak wyskoczył mi problem z tym czujnikiem to dużo jeździłem z nawiewem gorącego powietrza na nogi i problem zniknął ale później znowu samochód stał z półtora tyg w garażu nieruszany

Jakieś sugestie gdzie szukać awarii?