po prawie trzech miesiącach poszukiwań i wydaniu kupy kasy na bajurkę bo zjeździłem całą południową Polskę od granicy z Niemcami po granicę z naszymi wschodnimi sąsiadami ... ale wreszcie jest :mrgreen:
w sumie to dość dużo kaski za nią dałem bo z 98 roku jest ale za to 1,9 TDI i stan MASAKRA

! Ma najechane 106 tyś i na tyle tez wygląda. W środku jeszcze pachnie nowością - na prawdę

! Nic nie zniszczone - jedynie przy klamce w środku od kierowcy wytarta farba i to wszystko by było ze zużycia. Sprawdzaliśmy z kumplem ją z każdej strony po kilka razy, kompa też kilka razy podpinaliśmy bo myśleliśmy, ze to jakiś wałek ale ni diabła nie chciało nic wyjść złego - i to dobrze dla mnie bo teraz już jest u mnie w garażu :D Nie wiem czy miałem takiego farta, czy na prawdę jakiś straszny wałek jest z tym autem ale przejechałem nią ponad 400 km do domu i wszystko idealnie chodzi. Zobaczymy z czasem co to z tego będzie :-P
Już wymieniłem rozrząd, filtry, oleje, dziś z kumplem wmontowaliśmy czujniki parkowania i zmieniłem jeszcze radyjko bo był kaseciak. Czekam jeszcze na głośniki i w tylne drzwi wsadzimy bo pusto. Potem jeszcze wirusik i po wakacjach furka będzie jak marzenie 8-)