Zrobiłem na nowych wtryskach zaledwie 4000km, są dobrze dobrane i zakodowane prawidłowo, cały czas leje paliwo z shella, błędów na vagu brak, odczyty ciśnień i temperatur dobre, płynu chłodniczego nie ubywa, oleju nie przybywa, średnie spalanie wzrosło z 10 na 11l/100km. Dodam, że fabrycznie nie mam filtru FAP.
Czy te auta tak mają w wilgotne i zimne dni?? Czy ktoś już miał coś podobnego po wymianie?? Dziś dzwoniłem do znajomego z serwisu Audi i do Krakowskiego oddziału BOSCH i żaden się nie spotkał z nowymi wtryskiwaczami, które tak szybko by padły...
Ps.Wstawiam foto tego co było dziś rano.