mat1324 pisze: ↑09 mar 2021, 15:49
Już drugi raz wyjmowałem wtryski do wymiany podkładek miedzianych

. Tym razem przedmuch był tylko na jednej (czwarty cylinder) i ten wtrysk wychodził ciężko. Reszta wychodziła bez problemu. Jak odkręcisz ich mocowania, to jak się zaczynają trochę obracać w gniazdach, to wyjdą bez większego wysiłku. Najgorzej jak ani nie drgną. Wtedy trzeba "rwać" np. tym młotkiem bezwładnościowym. Mój mechanik dopasował nakrętkę na gwint wtrysku i przyspawał ją do półmetrowego pręta gwintowanego. Wsadził stary obuch od większego młotka, dał na to podkładkę, aby obuch zatrzymywał się o nakręconą na końcu nakrętkę. Kilka uderzeń i wtrysk był na wierzchu. Zrobił to kilka lat temu i trzymał cały czas w swoim magazynie. Byłem niedawno u niego wymienić podkładki i specjalnie pobiegł po ten "sprzęt".
nakrętka dopasowana pod wtrysk -> obuch młotka -> podkładka -> nakrętka na końcu (wszystko na tym pręcie)
Dodano po 1 minucie 49 sekundach:
Po wymianie i odpowietrzeniu auto odpaliło po ok. 5 sekundach kręcenia. Teraz wiedzieliśmy jak odpowietrzyć, aby nie trwało to długo

.
Jestem już po robocie tego

zrobiłem długi ściągacz, przed rozpoczęciem zabawy aby nie było problemów. Zacząłem od prawej strony (przy filtrze powietrza) wszystkie 3 wyszły elegancko, Stan podkładek ok, ale za jakiś czas i tak trzeba byłoby je wymienić. Przy lewej stronie (od zbiornika wyrównawczego) zacząłem od grodzi i pierwszy wtrysk bezproblemowo. Zacząłem sobie myśleć, po co ja to wymieniam

ale gdy chciałem wyciągnąć 2 wtrysk (środkowy) to za holere nie chciał się nawet ruszyć. Założyłem ściągacz z 4 pęknięcia i wyszedł

podkładka miała przedmuchy i było duzo nagaru, na dodatek miedzianą podkładka zostala w środku, ale poradziłem sobie z nią. Zastanawiam się dlaczego akurat tylko jedna puściła hmm
