Zwracam sie z proźbą podpowiedzią gdyż ostatnio chciałem (zrobiłem to) wymienić świece w moim aucie zabrałem sie do tego i pierwsze dwie od strony kierowcy zaczynając od tyłu podpisane 6 i 5 białe no to mówie nic strasznego ale zabiore sie mowie za następną i ty nie miła niespodzianka wyciągając przewód tak jakby zassało cos wyciągam świece a ty cała zaczynając od góry po dół w olej mówie no to lepiej założyłem nową wyczyściłem troche i zabrałem sie za drugą stronę i prawie taka sama sytuacja 1 dobra a 2 następne bliżej korka zalane. Dadać muszę ze uszczelka od wlewu oleju mam sparciałą i chyba troche mi tamtą stroną wylewa sie


Po wymianie przepaliło olej (dymu aż miło na bialo) a później już spokój. Nie dymi korek od oleju jest bez żadnego śluzu wiec zdaje mi sie ze ok ale dlaczego było tyle oleju w tych świecach ? Widać było jakiś wyciek obok świec ale nie wiem skąd bo zaczeła sie pokrywa silnika.
Samochód ma przyspieszenie i pali normalnie Vag nie pokazuje błędów wiec jestem już bardzo głupi co może sie dziać z nim a chciałbym wiedzieć bo w 2 połowie września chce wyjechać nim do chorwacji.
Dziwi mnie też lekkie szarpanie odczasu do czasu na gazie

Pozdrawiam