1 problem
Podczas przyspieszania gdy pedał jest w podłodze w okolicach 5,5tys do końca zaczyna autem niemiłosiernie szarpać, auto przestaje przyspieszać.
Szarpanie jest na tyle silne, że jak by silnik miał już za chwile wyskoczyć. Przeguby, poduszki tez pewnie mocno dostają w kość.
Gdy pedał gazu trzymam na 3/4 to przyspiesza do końca do "fabrycznej odciny" Kłopotliwe to jest podczas wyprzedzania
2 problem
Czasami gdy dojeżdżam do skrzyżowania lub wbijam na luz podczas jazdy obroty na dosłownie 1 sekunde spadają do 400-500 prawie jak by auto miało zgasnąć
Historia auta przed problemami:
Wymienione zostały:
turbina
świece (1-elektrodowe NGK LPG LaserLine)
cewki przez gazownika, nie mam pojęcia jakiej firmy brak napisów na nich
wywalenie katalizatora i wstawienie strumienicy (sonda została)
Regulacja była robiona u gazownika który dodał taki czujnik który rzekomo powinien byc od początku: zdjęcie
Z tym szarpaniem wrocilem, uznal ze wszystko jest w porządku ale cos tam pogrzebal i problem ustał na góra 2 dni.
Postanowiłem pojechać do drugiego gazownika i też potwierdził że wszystko jest ok, z godzine czasu jezdzilem z nim i probował swoich sił lecz to nie pomogło. Postawił diagnoze wstępnie że jest użyty zbyt wąski przewód z butli do reduktora (6mm zamiast 8mm) i od tego on by zaczął.
Pierwszy gazownik jeszcze dodał że przydałoby się obrócić butle o 180 stopni żeby zawór był ustawiony tyłem bliżej klapy bagażnika.
Jeśli chodzi o jazdę na benzynie wszystko jest w jak najlepszym porządku, śmiem twierdzić fabrycznie. Zero szarpania, zero spadania z obrotów, ładnie wkręca się na obroty.
Niestety nie jestem jakimś zaawansowanym osobnikiem jeśli chodzi o program VAG, mam takie małe urządzonko i przepustnica przechodzi adaptacje ok: zdjęcie
Zdjęcie instalacji do wglądu: zdjęcie
Mam nadzieje ze przedstawilem problem w miare klarownie, licze na waszą pomoc. Pozdrawiam
![:] :]](https://a6klub.pl/images/smilies/kwadr.gif)