
Dziasiaj po przejechaniu ok 60 km stanałem na swiatłach. Gdy zapaliło się zielone puszczam hamulec, dodaję gazu a tu... nic. Obroty rosną, auto nie jedzie. Przy obrotach ok. 2500 czuc minimalna ochotę do jazdy na płaskiej drodze. Gdy minimalnie pod górke to juz nie daje rady i cofa się do tyłu. Gdy potrzymam chwile na tych wyzszych obrotach to włącza się tryb awaryjny (podświetlenie wszystkich biegów) ale niczego to nie zmienia.
Przy dodawaniu gazu mam wrazenie, że silnik leniwie wchodzi na obroty tak jakby coś go wstrzymywało, jest inaczej niz przy dodawaniu gazu na biegu jałowym. Nie przegazowywałem na siłe, możto działa jakiś "mechanizm obronny "?
Tak samo jest na D, 4,3,2, brak reakcji na ręczną zmianę +/-.
Co ciekawe na wstecznym auto jedzie, i to jakby normalnie <szok>
Błędów nie zczytałem jeszcze, auto staneło na noc na parkingu zamkniętym. i nie mam do rana dostepu.
Skrzynia jest na gwarancji, jutro będe załatwiał jej naprawe ale może komus się takie objawy z czymś kojarzą

Ja sam nigdy nie rozbieralem skrzyni ani nie znam na pamięć jej konstrukcji i zasady działania. Nie chciałbym jednak zostać postawiony w sytuacji: "tym razem zepsulo sie cos innego, czego gwarancja nie obejmuje"
Czy jest jakieś oddzielne sprzęgło/pompa albo co innego do jazdy w przód i oddzielne do wstecznego ?
Dlatego chciałbym się co nieco zorientować w temacie
