W kabinie słychać, jakby dochodził z okolic prawego przedniego koła.
Słychać go w przedziale 10-40kmh, brzmi trochę jak szuranie/tarcie gumy o tworzywo i jest zależny od prędkości obrotów koła (im szybciej się jedzie tym większa częstotliwość - nie jest to ciągłe tarcie).
Myślałem że może opony trą o nadkola, ale to nie to.
Na kierownicy nie czuć żadnych wibracji ani innych niepokojących sygnałów.
Najciekawsze jest, że słychać go bardzo wyraźnie w kabinie, natomiast nie słychać w ogóle na zewnątrz auta


Miał ktoś może podobny przypadek albo mógłby wskazać gdzie szukać?
W przyszłym tygodniu odstawiam auto do mojego mechanika, żeby ustalił źródło tego dźwięku, ale teraz w weekend czeka mnie trasa 1000km i zastanawiam się czy mogę jechać bez obaw.