Dzisiaj udałem sie do człowieka, który zajmuje się oprogramowaniem. Okazało się, że oprogramowanie w moim samochodzie jest oryginalne - żadnych udziwnień, czipów itp. Jednak mechanik sprawdził, że żaden z zaworów sterujących nie działa poprawnie, a sama turbina jest OK. Doszedł do wniosku, że zarówno N75, jak i N18 nie działają. Dziwne, bo wiem, że mechanicy zmieniali obydwa te zawory, a N18 był wręcz zmieniany 2x. Jednak ten mechanik powiedział, że jest kilka rodzajów zaworów N75 i N18 - trzeba wyczytać z modelu silnika, który zawór powinien być podpięty do mojego samochodu. Jutro dzwonie do niego, aby umówić się na robotę. Mam nadzieję, że tym razem to będzie to i samochód zacznie działać jak należy. Zdam raport co i jak po naprawie.
Pozdrawiam.
[a6 c5] spadek mocy;dziura; 1.9 AFN
-
- Forum Audi A6 / A7
- Posty: 26
- Rejestracja: 11 mar 2010, 19:38
- Lokalizacja: Wielkopolska / Krotoszyn
Ja też dzisiaj byłem u elektronika . Miałem objawy podobne do ciebie Fungi . Elektronik stwierdził , że trzeba wyciągnąć turbinę i przeczyścić . Nie otwiera się do końca na sztandze . Na zimnym silniku przy użyciu śrubokręta wychyla się więcej .Twierdzi , że to jest to . Pozostałe zawory , przepływomierz sprawdził . W poniedziałek wyciągają mi turbinę , zobaczymy czy to coś pomoże .
prawiczek jeśli chodzi o AUDI, wcześniej gwiazda
Drodzy forumowicze!
Dzisiaj moje autko wróciło od mechanika-elektronika. Znalazł przyczynę i ją wyeliminował - bez wyciągania turbiny. Oto bolączki które gryzły mój samochodzik:
1) Nieszczelność gruszki - gruszka została wyciągnięta. Jak mnie mechanik zapewnił jest to przerost formy nad treścią i jest ona w zasadzie nie potrzebna. W nowych modelach gruszka nie jest w ogóle montowana.
2) Wymiana zaworu N75. Jak się okazało któryś z poprzednich mechaników wstawił zły zawór. Owszem był on z białą końcówką, ale do innego modelu samochodu (jak zauważył ten mechanik wtyczka była przelutowywana, a sam N75 w ogóle nie działał.
3)
![Obrazek]()
Takie oto coś mechanik znalazł w dolocie do EGR-u, i tak według niektórych mechaników wygląda jego czyszczenie. EGR był na chama zaślepiony i zatarty, a z zewnątrz ładnie wymyty.
Reasumując. Turbina była wyciągana co najmniej 5 razy, w tym 2x wstawiana regenerowana, i raz nowa oryginalna Garett-a. Na wyciąganie i wsadzanie turbiny + koszty samych turbin to około 6000PLN. Mechanicy najnormalniej w świecie rąbali mnie na kase i robili tak, żebym do nich przyjeżdżał dalej naprawiać coś, co sami świadomie psuli. A najgorsze jest to, że w żaden sposób teraz nie mogę rościć swoich praw, bo każdy się tego wyprze, a poza tym część mechaników to "pan Staszek z warsztatem w komórce"....
Jestem jednocześnie wściekły, bo wydałem tyle forsy niepotrzebnie, i szczęśliwy, bo (mam nadzieje) problem został rozwiązany.......
Niech mój przypadek będzie przestrogą dla innych.
Pozdrawiam,
Fungi.
Dzisiaj moje autko wróciło od mechanika-elektronika. Znalazł przyczynę i ją wyeliminował - bez wyciągania turbiny. Oto bolączki które gryzły mój samochodzik:
1) Nieszczelność gruszki - gruszka została wyciągnięta. Jak mnie mechanik zapewnił jest to przerost formy nad treścią i jest ona w zasadzie nie potrzebna. W nowych modelach gruszka nie jest w ogóle montowana.
2) Wymiana zaworu N75. Jak się okazało któryś z poprzednich mechaników wstawił zły zawór. Owszem był on z białą końcówką, ale do innego modelu samochodu (jak zauważył ten mechanik wtyczka była przelutowywana, a sam N75 w ogóle nie działał.
3)
Takie oto coś mechanik znalazł w dolocie do EGR-u, i tak według niektórych mechaników wygląda jego czyszczenie. EGR był na chama zaślepiony i zatarty, a z zewnątrz ładnie wymyty.
Reasumując. Turbina była wyciągana co najmniej 5 razy, w tym 2x wstawiana regenerowana, i raz nowa oryginalna Garett-a. Na wyciąganie i wsadzanie turbiny + koszty samych turbin to około 6000PLN. Mechanicy najnormalniej w świecie rąbali mnie na kase i robili tak, żebym do nich przyjeżdżał dalej naprawiać coś, co sami świadomie psuli. A najgorsze jest to, że w żaden sposób teraz nie mogę rościć swoich praw, bo każdy się tego wyprze, a poza tym część mechaników to "pan Staszek z warsztatem w komórce"....
Jestem jednocześnie wściekły, bo wydałem tyle forsy niepotrzebnie, i szczęśliwy, bo (mam nadzieje) problem został rozwiązany.......
Niech mój przypadek będzie przestrogą dla innych.
Pozdrawiam,
Fungi.