zawsze mi się wydawało ze zimny olej o wiekszej gęstości nie ma takiego samego współczynnika płynięcia co olej rozgrzany który praktycznie przypomina swoja konsystencja czarna wodę :D wiec stad ten argument.
kolego co do drugiego argumentu to chcesz powiedziec ze w silniku który pracuje na biegu jałowym wystepuja takie same siły, takie same reakcje chemiczne jak pod obciązynym silnikiem


A jak znowu nie mam racji,(chociaz troszeczke

Jezeli wszystko jest tak jak mówisz czyli:
ze zimny olej dociera i smaruje wszsytko tak jak trzeba
i ze rozgrzanie silnika na postoju jest równe z rogrzniem silnika obciązonego to próbuje taka opcje:
A odpalamy
B czekamy 30 minut
C i ogien az po czerwona kreske na obrotmierzu...
sorry ale ja tak twoja wypowiedz rozumiem :D
może poczekajmy aż wypowie się ktoś kto bardziej orientuje się w tej kwestii

pozdrawiam...