swiado, nie chcę niczego przesądzać ale musiałbyś mieć dużo tego oleju w przestrzeni nad tłokiem aby ciągle zaolejać koncówkę świecy :roll:
Przy temperaturach panujących w komorze spalania - zaolejona swieca :?: :shock:
I olej miałby tam sie dostawać przez niepracujący, czyli zamknięty zawór ?
Różne cuda się zdarzają ale to wydaje się nielogiczne (przynajmniej przy tym stanie informacji który mamy) :-?
Do tego metaliczny odgłos :shock:
Sam jeździłem na zajechanych wałkach i hydraulice w rozsypce (co prawda krótko i dźwigienki siedziały na swoich miejscach) ale halas był mniej więcej taki sam jaki byl potem po wymianie wszystkiego na nowe.
Do tego nie brak na forum wypowiedzi, że ktoś jeździł z 2-3 dźwigienkami spadniętymi i nie słyszał żadnych sensacji dźwiekowych.
Jeżeli jesteś pewien, że ten odgłos jest metaliczny i do tego tylko w jednej głowicy (czyli w drugiej, dla porównania, go nie ma) to przychodzą na mysl takie rzeczy, że dziwne, że przejeździłeś tak 1,5 roku
