[ AFB 2.5 150 KM] Maly duzy tluczacy problem
Bedę się upierał przy literaturowej nomenklaturze - hydruliczne kasowniki luzu, nie róbmy z języka polskiego śmietnika zwłaszcza na forum technicznym. ÂŻadne podpieraki, elementy hydrauliczne czy popychacze.
hydruliczne kasowniki luzu, można dodać zaworowego
Co do reszty zgadzam się.
hydruliczne kasowniki luzu, można dodać zaworowego
Co do reszty zgadzam się.
pozdrowionka Rysiek
- Motostacja pl
- Forum Audi A6 / A7
- Posty: 2092
- Rejestracja: 26 maja 2008, 00:28
- Imię: Motostacja
- Rocznik: 2004
- Moje auto: A6 C6
- Nadwozie: Limuzyna
- Silnik: 2.7TDI 163KM
- Napęd: Quattro
- Skrzynia: Tiptronic
- Paliwo: Diesel
- Lokalizacja: Kraków
Nie wiem co za literature masz na mysli ale szczerze mówiąc na forum (tym i kilku innych samochodowych) jestes chyba pionierem jesli chodzi o te "kasowniki".
Zdarzyło mi się tworzyć Instrukcje obsługi, normy i inne DTR-ki i korzystałem z materiałow obcojęzycznych tłumaczonych na polski przez tłumaczy i tam znajdowały się takie kwiatki jezykowe.
Ja się z tymi kasownikami nie zetknąłem (a jeżeli nawet to było tak dziwne, że zupełnie nie zostawiło sladu w mojej głowie).
Najczęściej mówi się o hydraulicznych regulatorach luzu zaworowego, o hydropopychaczach ale o hydraulicznych kasownikach luzu nie słyszałem.
Ja tego po prostu nie kupuję, dźwięczy mi w uszach albo i zgrzyta ale może zostańmy kazdy przy swoim, bo nie o to chodzi w tym wątku ?
Zdarzyło mi się tworzyć Instrukcje obsługi, normy i inne DTR-ki i korzystałem z materiałow obcojęzycznych tłumaczonych na polski przez tłumaczy i tam znajdowały się takie kwiatki jezykowe.
Ja się z tymi kasownikami nie zetknąłem (a jeżeli nawet to było tak dziwne, że zupełnie nie zostawiło sladu w mojej głowie).
Najczęściej mówi się o hydraulicznych regulatorach luzu zaworowego, o hydropopychaczach ale o hydraulicznych kasownikach luzu nie słyszałem.
Ja tego po prostu nie kupuję, dźwięczy mi w uszach albo i zgrzyta ale może zostańmy kazdy przy swoim, bo nie o to chodzi w tym wątku ?

Części samochodowe online - Motostacja pl
No właśnie, jak człowiek , który nie ma pojęcia (czytaj tłumacz) tłumaczy HYDRAULIC TAPET na popychacz hydrauliczny bez włączenia jego funkcji i przeznaczenia to tak właśnie jest.
Język polski jest szlachetniejszy i nie spłycajcie go. Nic nowego tu nie wymyślisz, to już zostało dawno wymyślone.
POwtarzam to całkowicie niepoprawne nazewnictwo hydraulicznego kasownika luzu.
Wpisz sobie w Googlu jak się nie spotkałeś, ja mam książki jeszcze z lat 70-tych i już tam jest takie nazewnictwo.
Pamiętaj, że na naukę nigdy nie jest za późno.
Język polski jest szlachetniejszy i nie spłycajcie go. Nic nowego tu nie wymyślisz, to już zostało dawno wymyślone.
POwtarzam to całkowicie niepoprawne nazewnictwo hydraulicznego kasownika luzu.
Wpisz sobie w Googlu jak się nie spotkałeś, ja mam książki jeszcze z lat 70-tych i już tam jest takie nazewnictwo.
Pamiętaj, że na naukę nigdy nie jest za późno.
pozdrowionka Rysiek
- Motostacja pl
- Forum Audi A6 / A7
- Posty: 2092
- Rejestracja: 26 maja 2008, 00:28
- Imię: Motostacja
- Rocznik: 2004
- Moje auto: A6 C6
- Nadwozie: Limuzyna
- Silnik: 2.7TDI 163KM
- Napęd: Quattro
- Skrzynia: Tiptronic
- Paliwo: Diesel
- Lokalizacja: Kraków
Prawdopodobnie mowa w nich o jakichs prototypach (lata 70-te). Z tego co pamietam to VW zaczął je stosować gdzieś tak w drugiej polowie lat 80-tych i to nie we wszystkich silnikach.rysiekj pisze:Wpisz sobie w Googlu jak się nie spotkałeś, ja mam książki jeszcze z lat 70-tych i już tam jest takie nazewnictwo.
Gaźnik to pewnie nazywają karburatorem ?
Powtarzam, nie jest to tematem tego wątku więc może nie warto (przynajmniej IMO) tracić na to czasu ?
Mogłeś sobie darować (choć oczywiście jak najbardziej prawdziwe), bo jednak z nas dwóch to jednak ja Ciebie mógłbym uczyc, chociazby z powodu dłuższego stażu inżynierskiego i to cały czas w branży motoryzacyjnejrysiekj pisze:Pamiętaj, że na naukę nigdy nie jest za późno.

A w temacie właściwym: zrób jak będziesz uwazał, bo widzę, że pytań zadajesz na forum bardzo dużo ale rad przyjmować nie chcesz


Części samochodowe online - Motostacja pl
-
- Forum Audi A6 / A7
- Posty: 611
- Rejestracja: 20 cze 2009, 16:49
- Imię: Tomasz
- Rocznik: 1998
- Moje auto: A6 C5
- Nadwozie: Limuzyna
- Silnik: 1.9TDI AVF 131KM
- Napęd: FWD
- Skrzynia: Manual
- Paliwo: Diesel
- Lokalizacja: Kraków
chlopaki - naprawde, dajcie spokoj 
Dwa dorosle osobniki (nie podlotki) tak zawziecie sie 'wyklucajace' o kwestie nazewnictwa.... - ale obiecuje ze bede walczyl ze swoim 'nalogiem' nazywania 'tego czegos' hydropopychaczem....
Wracajac do zagadnienia -
Rysiek - zerknij na zdjecie dzwignienki, ktore sam zrobiles... bazujac na wlasnej wiedzy powiedz, czy istnieje w literaturze fachowej pojecie 'dopuszczalnego wytarcia elementow hydrauliki zaworowej' - mnie nie udalo sie znalezc....
Niestety (i to juz wiem z wlasnego doswiadczenia) pozostale dzwignie (rowniez te, ktore sa jeszcze na swoich miejscach) beda wygladaly podobnie... jedne bardziej, inne mniej, ale zadna nie pozostawi watpliwosci. Przykro mi, ale po prostu musisz je wymienic. RomanS dobrze radzi - chociaz nie wiem czy 'elementy kasujace luz zaworowy' wytrzymaja dwukrotna wymiane rozrzadu...
W moim AFB akurat nie wytrzymaly i chociaz wszystko bylo jeszcze na swoim miejscu, to od mozna bylo rozpoznac ze proces 'destrukcji' juz sie rozpoczął. Natomiast 'elementy hydrauliczne' mialy zdecydowanie 'wszystkiego dosc' i nawet glupi test metoda 'ugiecia' pokonal niemal wszystkie. Widac bylo ze (a wymieniane przy stanie licznika jak w pysk strzelil 240 tys) to nieco za duzy przebieg dla nich...
AKE przeszedl 'kuracje wzmacniajaca' - podobno dotyczy to rowniez 'elementow hydraulicznych'. Czy faktycznie staly sie trwalsze to bedziesz mial okazje sam sie przekonac, jak je powyjmujesz. Daj znac.

Dwa dorosle osobniki (nie podlotki) tak zawziecie sie 'wyklucajace' o kwestie nazewnictwa.... - ale obiecuje ze bede walczyl ze swoim 'nalogiem' nazywania 'tego czegos' hydropopychaczem....
Wracajac do zagadnienia -
Rysiek - zerknij na zdjecie dzwignienki, ktore sam zrobiles... bazujac na wlasnej wiedzy powiedz, czy istnieje w literaturze fachowej pojecie 'dopuszczalnego wytarcia elementow hydrauliki zaworowej' - mnie nie udalo sie znalezc....
Niestety (i to juz wiem z wlasnego doswiadczenia) pozostale dzwignie (rowniez te, ktore sa jeszcze na swoich miejscach) beda wygladaly podobnie... jedne bardziej, inne mniej, ale zadna nie pozostawi watpliwosci. Przykro mi, ale po prostu musisz je wymienic. RomanS dobrze radzi - chociaz nie wiem czy 'elementy kasujace luz zaworowy' wytrzymaja dwukrotna wymiane rozrzadu...
W moim AFB akurat nie wytrzymaly i chociaz wszystko bylo jeszcze na swoim miejscu, to od mozna bylo rozpoznac ze proces 'destrukcji' juz sie rozpoczął. Natomiast 'elementy hydrauliczne' mialy zdecydowanie 'wszystkiego dosc' i nawet glupi test metoda 'ugiecia' pokonal niemal wszystkie. Widac bylo ze (a wymieniane przy stanie licznika jak w pysk strzelil 240 tys) to nieco za duzy przebieg dla nich...
AKE przeszedl 'kuracje wzmacniajaca' - podobno dotyczy to rowniez 'elementow hydraulicznych'. Czy faktycznie staly sie trwalsze to bedziesz mial okazje sam sie przekonac, jak je powyjmujesz. Daj znac.
Mi nie chodzi o stwierdzenie że mogę na nich jeszcze pojeździć - wiadomo że nie, ale o ocenę porównawczą stopnia ich zużycia, w SPAM do Waszych aut. Mam 224k przebiegu, zastanawiam się, czy układ dożyje do 240k. Przy 120 wymieniałem w Sserwis rozrząd i dali mi wszystko nowe niby fabryczne? Nic mi nie piszczy, znaczy paski , rolki etc. Wolałbym to zrobić za rok przy 240k.
[ Dodano: 2012-05-28, 07:37 ]
Dopiero mnie mój mechanik wyprostował: "jaki popychacz, to przecież zwykły kasownik luzu .....".
[ Dodano: 2012-05-28, 08:06 ]
I jeszcze jedno pytanie, wynikające z niektórych wypowiedzi. Da się te dźwigienki i popychacze wymienić bez zdejmowania wałków ? Chyba to jest niemożliwe ?
[ Dodano: 2012-05-28, 07:37 ]
A poza tematem, ja w pierwszej chwili nie wiedziałem o czym niektórzy piszą. Ten hydropopychacz tak mnie zmylił, że zacząłem analizować budowę silnikatx-didi pisze:chlopaki - naprawde, dajcie spokoj
Dwa dorosle osobniki (nie podlotki) tak zawziecie sie 'wyklucajace' o kwestie nazewnictwa.... - ale obiecuje ze bede walczyl ze swoim 'nalogiem' nazywania 'tego czegos' hydropopychaczem....

[ Dodano: 2012-05-28, 08:06 ]
I jeszcze jedno pytanie, wynikające z niektórych wypowiedzi. Da się te dźwigienki i popychacze wymienić bez zdejmowania wałków ? Chyba to jest niemożliwe ?
pozdrowionka Rysiek
-
- Forum Audi A6 / A7
- Posty: 611
- Rejestracja: 20 cze 2009, 16:49
- Imię: Tomasz
- Rocznik: 1998
- Moje auto: A6 C5
- Nadwozie: Limuzyna
- Silnik: 1.9TDI AVF 131KM
- Napęd: FWD
- Skrzynia: Manual
- Paliwo: Diesel
- Lokalizacja: Kraków
Rysiek,rysiekj pisze:Mi nie chodzi o stwierdzenie że mogę na nich jeszcze pojeździć - wiadomo że nie, ale o ocenę porównawczą stopnia ich zużycia, w SPAM do Waszych aut. Mam 224k przebiegu, zastanawiam się, czy układ dożyje do 240k. Przy 120 wymieniałem w Sserwis rozrząd i dali mi wszystko nowe niby fabryczne? Nic mi nie piszczy, znaczy paski , rolki etc. Wolałbym to zrobić za rok przy 240k.
niestety tę decyzję (i odpowiedzialność) bedziesz musiał podjąć samodzielnie. Można jedynie Cie przestrzec przed ewentualnymi skutkami - wystarczy przeczytac biezacy watek od poczatku (przypadek kolegi mad_ar2) i wyobrazic sobie ze stanie sie to setki kilometrow od domu, w srodku nocy, w zimie. (znowu zaczynam...). Przypadek kolegi mad_ar2 jest z gatunku lagodnych - wczesniej czy pozniej musi sie tak zakonczyc (lub, co rowniez sie zdarza, w sposob bardziej gwaltowny), ale kiedy dokladnie ....
Sa jeszzcze dwa dodatkowe zagrozenia (jakie przychodza mi do glowy) - ryzyko pozapiekanych zaworow w prowadnicach (tych niepracujacych) oraz ryzyko ze opilki metalu z wytartych elementow nadal krążą .... po calym silniku. Niby mozna minimalizowac czesta wymiana oleju i filtra, ale...
'potocznie' mowi sie hydropopychacz, spotkalem sie rowniez z 'hydrosztos', lecz uzywam tych okreslen przez wygode (krotszerysiekj pisze: [ Dodano: 2012-05-28, 07:37 ]
A poza tematem, ja w pierwszej chwili nie wiedziałem o czym niektórzy piszą. Ten hydropopychacz tak mnie zmylił, że zacząłem analizować budowę silnikaDopiero mnie mój mechanik wyprostował: "jaki popychacz, to przecież zwykły kasownik luzu .....".

dziwny jesteś kolego rysiekj, wykłucasz się na forum z kolegami, którzy mają wiedzę i doświadczenie w temacie. Sam natomiast jako inżynier mechanik z 20 letnim stażem zadajesz banalne, głupie pytania, gdzie jak już kolega RomanS pisał wcześniej, iż myślał że jesteś zielony, to ja powiem więcej czytając wszystkie Twoje posty, że Ty jesteś zielony.rysiekj pisze:A poza tematem, ja w pierwszej chwili nie wiedziałem o czym niektórzy piszą. Ten hydropopychacz tak mnie zmylił, że zacząłem analizować budowę silnikaDopiero mnie mój mechanik wyprostował: "jaki popychacz, to przecież zwykły kasownik luzu .....".
[ Dodano: 2012-05-28, 08:06 ]
I jeszcze jedno pytanie, wynikające z niektórych wypowiedzi. Da się te dźwigienki i popychacze wymienić bez zdejmowania wałków ? Chyba to jest niemożliwe ?
Inżynier mechanik z doświadczeniem, który ma mechanika, i ta cała ilość zadawanych bzdurnych pytaĂą!!! Zgroza <szok>
Skoro pytam to znaczy, że czegoś tam nie wiem. Proste jak konstrukcja cepa, nie ma tu co dokładać filozofi.
Do tej pory zrobiłem tym swoim A6 znaczną część z tych 224k (tak z 80%), które ma - można śmiało powiedzieć, że bez wyciągania śrubokręta. Bez powodu w aucie nie grzebię i nie daję grzebać różnym "specjalistom".
To co potrafię zrobić sam to robię, ale nie jestem mechanikiem samochodowym.
A co do wykłócania, wcale się nie kłócę tylko delikatnie zwróciłem uwagę koledze na niepoprawne nazewnictwo, bo nie znoszę osobiście niszczenia polskiego języka obcymi wtrąceniami. Są one aplikowane przez tłumaczy bez wiedzy fachowej.
Mamy piękny język, bogaty w słownictwo i tego się trzeba trzymać.
Do tej pory zrobiłem tym swoim A6 znaczną część z tych 224k (tak z 80%), które ma - można śmiało powiedzieć, że bez wyciągania śrubokręta. Bez powodu w aucie nie grzebię i nie daję grzebać różnym "specjalistom".
To co potrafię zrobić sam to robię, ale nie jestem mechanikiem samochodowym.
A co do wykłócania, wcale się nie kłócę tylko delikatnie zwróciłem uwagę koledze na niepoprawne nazewnictwo, bo nie znoszę osobiście niszczenia polskiego języka obcymi wtrąceniami. Są one aplikowane przez tłumaczy bez wiedzy fachowej.
Mamy piękny język, bogaty w słownictwo i tego się trzeba trzymać.
pozdrowionka Rysiek
To na początek zacznij kolego być trochę milszym w SPAM do innych i jak już o coś pytasz a ktoś odpowiada to uszanuj podpowiedzi a nie neguj wszystkiego! To tyle tytułem kulturalnego zachowania.
Co do Twojego pytania odnośnie hydrauliki, pomimo tego, że nie jesteś mechanikiem samochodowym, na pewno jesteś świadomy faktu, patrząc na wytarcie dźwigienek, że całość nadaje się do wymiany. "Popychacze" a jak to Ty określasz "kasowniki luzu" też należy wymienić, bo zapewne mają już dosyć. Pestki też pewnie są "sklepane". Komplet hydrauliki ok. 1500 zł. decyzja o wymianie jest już Twoją sprawą. Stanu wałków nie da się jednoznacznie określić bo zdjęcia nie pokazują wyraźnie, musisz ocenić sam.
Ps. potocznie wszyscy używamy określenia "popychacz", każdy wie na tym forum o co chodzi i nikomu to nie przeszkadza. Jeżeli tak bardzo rozchodzi Ci się o piękno i bogactwo języka polskiego to załóż forum z prof. Miodkiem
Co do Twojego pytania odnośnie hydrauliki, pomimo tego, że nie jesteś mechanikiem samochodowym, na pewno jesteś świadomy faktu, patrząc na wytarcie dźwigienek, że całość nadaje się do wymiany. "Popychacze" a jak to Ty określasz "kasowniki luzu" też należy wymienić, bo zapewne mają już dosyć. Pestki też pewnie są "sklepane". Komplet hydrauliki ok. 1500 zł. decyzja o wymianie jest już Twoją sprawą. Stanu wałków nie da się jednoznacznie określić bo zdjęcia nie pokazują wyraźnie, musisz ocenić sam.
Ps. potocznie wszyscy używamy określenia "popychacz", każdy wie na tym forum o co chodzi i nikomu to nie przeszkadza. Jeżeli tak bardzo rozchodzi Ci się o piękno i bogactwo języka polskiego to załóż forum z prof. Miodkiem
[quote="gelu79"]To na początek zacznij kolego być trochę milszym w SPAM do innych i jak już o coś pytasz a ktoś odpowiada to uszanuj podpowiedzi a nie neguj wszystkiego! To tyle tytułem kulturalnego zachowania.
Przepraszam bardzo, ale nikomu nie ubliżyłem. Milszym to nie znaczy bezkrytycznie zgadzać się ze wszystkim !
Pozatem z moich odczuć to kolega wcale się nie obraził. Temat złego nazewnictwa tego spornego elementu przewija się w conajmniej 4 artykułach w necie i w conajmnie 3 forach innych marek.
Nie jest to moje osobiste odkrycie ! Radzę poczytać w sieci.
A co do kultury, nie napisałem nikomu że jest dziwny - czytaj idiota.
Mam w markach VW i Audi przejechane już ponad 800k, więc też coś tam wiem, chociaż oczywiście nie wszystko.
Przepraszam bardzo, ale nikomu nie ubliżyłem. Milszym to nie znaczy bezkrytycznie zgadzać się ze wszystkim !
Pozatem z moich odczuć to kolega wcale się nie obraził. Temat złego nazewnictwa tego spornego elementu przewija się w conajmniej 4 artykułach w necie i w conajmnie 3 forach innych marek.
Nie jest to moje osobiste odkrycie ! Radzę poczytać w sieci.
A co do kultury, nie napisałem nikomu że jest dziwny - czytaj idiota.
Mam w markach VW i Audi przejechane już ponad 800k, więc też coś tam wiem, chociaż oczywiście nie wszystko.
pozdrowionka Rysiek
oj bardzo Cię przepraszam, ale dziwny nie jest równoznaczne z określeniem idiota!rysiekj pisze:A co do kultury, nie napisałem nikomu że jest dziwny - czytaj idiota.
Nie zamierzam kontynuować tych dywagacji. Próbowałem jedynie zwrócić Twoją uwagę na fakt, że nikomu nie przeszkadza używanie tego typu nazewnictwa elementów hydrauliki.
W kwestii postawionych przez Ciebie pytaĂą i odpowiedzi, jakie uzyskałeś można sądzić, że udało się w pewien sposób pomóc. ÂŻyczę powodzenia.
Nie jestem panienka z byle powodu się nie obrażam
Wracając do tematu, czy ktoś kupował w tym sklepie ?
http://allegro.pl/kute-popychacze-dzwig ... 81239.html
Mam zawsze dylemat co do prawdziwej wartości elementów kupowanych w serwisie i zamienników dostępnych na rynku.
Ich prowizje są niejednokrotnie zdecydowanie za duże.
Nie piszę tu oczywiście o chiĂąskich podróbkach, bo pewnie takie też są.
Polećcie coś dobrego i sprawdzonego a taĂąszego niż w serwisie.
[ Dodano: 2012-05-28, 11:55 ]
Ewentualnie jak np. zakup z intercarsu to co kupić, która z firm jest w miarę dobra.
[ Dodano: 2012-05-28, 12:36 ]
Serwis - 2500
Sklep motoryzacyjny u mnie w mieście - 1400 (niby INA + pestki oryginał)
Ten sklep z allegro - ok. 1200
I jeszcze jedno pytanie, te kasowniki, dźwignie to rozumiem, ale czy pestki zawsze podlegaja również wymianie ?
[ Dodano: 2012-05-28, 20:23 ]

Wracając do tematu, czy ktoś kupował w tym sklepie ?
http://allegro.pl/kute-popychacze-dzwig ... 81239.html
Mam zawsze dylemat co do prawdziwej wartości elementów kupowanych w serwisie i zamienników dostępnych na rynku.
Ich prowizje są niejednokrotnie zdecydowanie za duże.
Nie piszę tu oczywiście o chiĂąskich podróbkach, bo pewnie takie też są.
Polećcie coś dobrego i sprawdzonego a taĂąszego niż w serwisie.
[ Dodano: 2012-05-28, 11:55 ]
Ewentualnie jak np. zakup z intercarsu to co kupić, która z firm jest w miarę dobra.
[ Dodano: 2012-05-28, 12:36 ]
Serwis - 2500
Sklep motoryzacyjny u mnie w mieście - 1400 (niby INA + pestki oryginał)
Ten sklep z allegro - ok. 1200
I jeszcze jedno pytanie, te kasowniki, dźwignie to rozumiem, ale czy pestki zawsze podlegaja również wymianie ?
[ Dodano: 2012-05-28, 20:23 ]
tx-didi pisze:Rozebrałem drugą stronę, nie ma ani jednej zrzuconej dźwigienki. Za to na dwóch krzywkach zauważyłem jakieś minimalne zużycie. Czuć pod paznokciem.rysiekj pisze:Jezeli stan walkow nie budzi zastrzezen - ilosc zrzuconych dzwignie nieznaczna - zawory 'nie zapieczone' - to okreslibym to jako 'lekki przypadek' (szczegolnie finansowo).
Powiedz jaką rolę spełniają te pestki ? Czy one obligatoryjnie podlegają wymianie ?
pozdrowionka Rysiek
-
- Forum Audi A6 / A7
- Posty: 611
- Rejestracja: 20 cze 2009, 16:49
- Imię: Tomasz
- Rocznik: 1998
- Moje auto: A6 C5
- Nadwozie: Limuzyna
- Silnik: 1.9TDI AVF 131KM
- Napęd: FWD
- Skrzynia: Manual
- Paliwo: Diesel
- Lokalizacja: Kraków
rysiekj,rysiekj pisze: Rozebrałem drugą stronę, nie ma ani jednej zrzuconej dźwigienki. Za to na dwóch krzywkach zauważyłem jakieś minimalne zużycie. Czuć pod paznokciem.
Powiedz jaką rolę spełniają te pestki ? Czy one obligatoryjnie podlegają wymianie ?
pestki stanowia swojego rodzaju 'prowadnice' dla dzwigni zaworowej. Dzwignia, co naturalne, jest ruchoma i bez 'pestki'/podkladki prawdopodobnie wykonywalaby niedozwolone 'ruchy na boki'. mozliwe ze z 'wyskoczeniem' z miejsca wlacznie. Pewnie nie bez znaczenia jest fakt, ze rowniez zabezpiecza trzpien zaworu przed ....wycieraniem sie

wedlug mnie, jezeli podkladki sa juz wytarte - to nalezy je wymienic.
Ostatnio zmieniony 11 wrz 2012, 00:00 przez tx-didi, łącznie zmieniany 1 raz.
tx-didi pisze:No rozumiem, tak myślałem , że one stanowią prowadnicę dźwigni. Ale jak stwierdzić, że są wytarte?rysiekj pisze: wedlug mnie, jezeli podkladki sa juz wytarte - to nalezy je wymienic.
Wolałbym jak już w tym grzebać, zostawić oryginały niż wsadzić byle co.
Ile tam powinno być luzu. Po dźwigience która mi wypadła nie widzę na bocznych powierzchniach śladów wytarcia.
Jeszcze jedno, jak mocowane są te pestki, bo teraz jestem trochę przerażonyJak ta pestka z tej dźwigni co mi spadła tam gdzieś jest w środku , to może narobić ?
Dzwoniłem do serwisu, a oni mi powiedzieli, że jeżeli wałki nie są zużyte w nadmiarze, to wymienili by na moim miejscu dźwignie i wątpliwe "kasowniki", zwłaszcza te gdzie zużycie wałków jest widoczne, co Wy na taką filozofię.
I jeszcze jedna kwestia. U mnie przy tej spadnieętej dźwigni, poleciała kapa "kasownika". Są dwie wersje zdarzenia:
1. Zacięty zawór co spowodowało zwiększenie nacisku na kapę "kasownika" i jego awarię.
2. Zmęczenie materiału kapy "kasownika" spowodowane udarowym uderzaniem w niego dźwigni - ponieważ na dźwigni widoczny jest uskok spowodowany przez wytarcie.
Co o tym sądzicie ?
pozdrowionka Rysiek