A tam odpalili ale dla pewności zostawili autko do drugiego dnia i to samo-autko nie pali. Sprawdzili cały układ paliwowy, wymienili filtr paliwa i zamontowali pompkę zwrotną między filtrem a pompą bo okazało się że w przezroczystym wężu było powietrze. walczyli z moim autkiem do wczoraj. około 17ej po 4 godzinach czekania autko odpaliło bez kłopotu, przyjechałem do domu i po około 5-godzinach gdzieś koło godziny 0.00/temp -2/ już nie odpalił. Z rana dzisiaj oglądnąłem wężyk i paliwko dochodzi do pompy. Powietrza jest nie więcej niż grubość łepka od szpilki przy zaworku zwrotnym /od strony pompy/ spróbowałem jeszcze raz odpalić i nic. Czy to jest oznaką padniętej pompy, czy jeszcze coś nie tak z powrotem paliwa z wtrysków. Dodam jeszcze że auto ma 1/4 zbiornika paliwa i stało dziobem do góry- ale to raczej nie ma wpływu. proszę o opinie co dalej?

[ Dodano: 2009-12-31, 17:18 ]
Wiem że wszyscy są zaapsorbowani sylwestrem ja zresztą też, ale byłbym wdzięczny jeżeli ktoś znający temat odpisze wciągu tego długiego weekendu. Przynajmniej będę wiedział jak zadziałać w poniedziałek i jakie to poniesie w konsekwencji koszta. Cóż autko pięknie jeżdziło super a tu taki klops. Idzie oszaleć. Do usłychu w Nowym Roku