bullet, no właśnie katalizator mam cały czas i też już nieraz myślałem go wyciąć ale ktoś zawsze odradzał... u mnie "miasto" to małe miasteczko gdzie korków nie ma itp więc nie można powiedzieć w sumie że jest to jazda po mieście. jakby trzeba było jeszcze stać w korkach itp to w 10 bym się nie zamknął napewno

jak wyleci kat to dam znać czy coś pomogło to
/// kat wycięty, wstawiona rurka. ponad tydzień już tak jeżdżę i jak narazie zero zmian w spalaniu. Ostatni extra wynik to 170km za 100zł. ręce opadają

do tego kat okazał się jakiś metalopodobny bo reagował na magnes więc chyba małowartościowy.