Witam, tydzien temu w miałem nieciekawe zdarzenie, wyskoczyły mi dwa kundle podczas trasy przez Polske, nie było wyjścia i w nie przywalilem (albo czołówka z innym autem albo z drzewem). Wsumie nic mi sie nie stało, oprócz zgubionej wkładki w zderzaku ale nawet zderzak cały.
Ale dzisiaj zauwazyłem że mam wyciek paliwa - z prawej strony nadkole przednie i tylne jest całe w ropie, myśle ze podczas uderzenia cos sie zruszyło z przewodami paliwowymi, jakies łączenie lub cos podobnego - wczołagałem sie dzis pod auto na parkingu z latarką, ale nie wynalazłem żadnego miejsca gdzie cieknie, widze tylko ja te dwa przewody metalowe idą w góre juz jakos w komorę silnika, znowu w komorze silnika nigdzie zadnego wycieku nie widze.
Czy ktoś wie może jaką drogą lecą te rurki paliwowe? A może ma schemat ich drogi? Lub miał jakiś podobny przypadek z rozszczelnieniem tych przewodów?