Ostatnio grzebiąc w silniku zauważyłem, że urwany jest kabel jakiegoś czujnika, znajdował się on pod paskiem pompy wtryskowej. Zdjąłem więc pasek (był dosyć luźno i dało się go zdjąć palcami) przylutowałem czujnik i założyłem pasek z powrotem (ani pompa ani wał nie były ruszone). Spróbowałem zapalić ale slinik nie zaskoczył. Sprawdziłem więc kilka położeń sąsiednich, obracając kółkiem pompy o jednen ząb w prawo i lewo, to tez nic nie dało. Ustawiłem pompę i wał na znaki (wg. książki), silnik nie odpalił. Nie wiedząc co robić sprawdziliśmy z ojcem każde położenie kółka pompy w SPAM do kółka na wałku rozrządu przesuwając pasek co ząb i próbując zapalić (i tak 33 razy), to też nic nie dało.
Przypominam że pompa nie była w żaden sposób ruszana, tylko pasek był zdejmowany, palcami. Przed tymi operacjami palił bez problemu.
Proszę o poradę co mogę sprawdzać, gdzie popełniam błąd i jaka może byc tego przyczyna?
Z góry dziękuje
