Wczoraj po południu przejechałem sobie Allroadem przez zaspę, pojeździłem jeszcze troche, następnie zostawiłem auto pod domem, po 2 godzinkach pojechałem załatwić parę spraw na mieście i nagle dziwna przypadłość - gdzieś spod auta (każdemu pasażerowi wewnątrz wydaje się, że to gdzieś koło niego stuka) dochodzą stuki... są one rytmiczne, powyżej 2000rpm, podczas przyspieszania (wciśnięcie gazu) znikają i następnie po zmianie biegu na wyższy, pojawiają się znowu - tym razem również rytmiczne, ale częściej.
Nie przywaliłem w żaden krawężnik, auto było na poziomie 2 i spokojnie przejechało przez malutką zaspę na miejscu parkingowym.
Jakieś pomysły? Czy automatyczna skrzynia może wydawać takie dźwięki? Nie wydaje mi się jednak, gdyż zmienia biegi prawidłowo

Wiem, że porada przez internet jest słabą opcją



Pozdrawiam :D
(ps. ledwo co wymieniłem świeczki i G12 i już sądziłem, że wszystko będzie cacy, ale zawsze coś musi się pojawić
