Ja u siebie założyłem Eibachy -30mm nie zmieniając seryjnych amorów i.. wytrzymały tydzień.
Teraz muszę kupić coś, co zmieni mojego titanica z powrotem w samochód.
Szukam opinii po sieci i ciągle znajduję info to tym, że na sportowych sprężynkach wszystkie amory umierają - niezależnie od tego czy mowa o bilstein b4, b6, b8, sachs, koni, kyb czy czym innym.
W sieci wszyscy marudzą na wszystko - ale nie chce mi się wierzyć, żeby jazda na progresywnych sprężynkach musiała wiązać się z wymianą wylanych amorów co 3 miesiące.
Na ten moment waham się między KONI STR.T i SACHS SUPER TOURING albo SACHS ADVANTAGE (tu trochę nie kumam, bo zawsze myślałem że ADVANTAGE są do sportowych zawieszeń, a wg katalogu jest odwrotnie

W zasadzie byłem już zdecydowany na KONI
Proszę o opinię kogoś, kto jeździ już jakiś czas na obniżonych sprężynach - interesuje mnie marka i rodzaj zastosowanych amorów, oraz to ile już przejechały bez awarii. Jeśli komuś się wylały też proszę o info.