
Właśnie jestem po wymianie wszystkich 6 świec żarowych. ÂŻadna nie dawała oznak życia. Po przeczytaniu na forum kilku postów na temat wymiany świec trochę mi się włosy na głowie zjeżyły jak czytałem, że się potrafi taka urwać w głowicy. No ale nic świeczki zakupiłem w piątek oczywiście Beru. W sobotę chciałem wymienić ale jakoś nie miałem odwagi. Ale zapobiegawczo popsikałem w gniazda WD-40 tak ok. 2sek w każde gniazdo. Dzisiaj tj. poniedziałek zadzwoniłem do "mechanika", który powiedział mi 100zł za wymianę jak będą się dobrze odkręcać, a jak nie to się nie podejmuje. :evil: wku.....y se myślę, że tak to i ja mogę sobie zobaczyć. Zakupiłem w Castoramie nasadkę Stanley 10mm(pasuje idealnie nie używałem przegubu bo nie było potrzeby i też się bałem go użyć) no i zabieram się do roboty(robiłem to na lekko ciepłym silniku). I tak o ile do 1,2,5 i 6 był dobry dostęp to do 3 dla wygody zdjąłem rurę gumową od filtra powietrza do turbo a do 4 odkręciłem kolektor dolotowy. Teraz najważniejsze: myślę, że WD 40 to dobry specyfik i tak zrobiłem, zanim nałożyłem klucz to znowu psiknąłem wd-40 założyłem klucz i próbuję odkręcać poszło kawałeczek ok. 1mm zakręciłem spowrotem znowu odkręciłem(wszystko z "czuciem" lekko) psiknąłem znowu wd40 zakręciłem powtarzałem to kilka razy i świece odkręcały się palcami( tylko 2 szły trochę ciężko to je kręciłem tak jak gwintownikiem trochę do przodu wd-40 i do tyłu nie ma co się śpieszyć po kawałeczku i do przodu i do tyłu). ÂŻadna się nie urwała. Po 2 godzinach stresu przyszedł czas na upragniony


