
1) Schowek trzyma się na 5ciu śrubach. 2ie z nich znajdują się u dołu schowka, pozostałe 3 zaś są widoczne po otwarciu klapy u góry schowka. Najwygodniej odkręca się grzechotką, ale i zwykłem kluczem da radę.
2) Po odkręceniu śrub schowek bez problemu odchodzi w dół. Aby wyciągnąć go na zewnątrz należy odpiąć 1 kostkę (oświetlenie schowka).
3) Po zdementowaniu schowka widać dokładnie rodzaj uszkodzenia - wyłamane oczko, za które wcześniej trzymał mechanizm odpowiedzialny ze delikatne otwieranie się klapy.
4) Naprawa przez doklejenie z powrotem wyłamanych elementów oczka w tym przypadku jest ciężką sprawą, że względu, iż ten element pracuje przy otwieraniu klapy i najzwyczajniej w świecie klej nie utrzymuje nacisku i puszcza. Być może jakiś extra mocny by dał radę, ja testowałem na Super Glue itp. Ja zastosowałem alternatywne rozwiązanie jak na obrazku poniżej. Nawierciłem 2 niewielkie otwory w plastikowym elemencie poniżej wyłamanego oczka. Po wyjęciu trzpienia z mechanizmu amortyzującego opuszczanie klapy przełożyłem go przez oczko cienkiej blaszki (wygrzebałem ją w jakichś elementach elektrycznych - gotową, ale można samemu coś podobnego dorobić) i wprowadziłem z powrotem na swoje miejsce.
Po czym przez drugi otwór blaszki i otwór wcześniej nawiercony w plastiku przełożyłem śrubkę, która "złapała" całość. Ważne, żeby blaszka docisnęła trzpień mechanizmu amortyzującego w miejscu starego wyłamanego oczka i nie było tam luzów. Drugi otwór nawiercony w plastiku posłużył zaś za miejsce zblokowania blaszki przez klin w postaci wkręta, żeby się nie przesuwała i sztywno trzymała wyłamane oczko ze wspomnianym trzpieniem.
5) Jeśli nie chcemy szukać nowej klapy do schowka w kolorze itd. na wymianę, to rozwiązanie mogę polecić, klapa opuszcza się identycznie jak przed uszkodzeniem, a że mechanizm odpowiedzialny za to delikatne otwieranie jest niewidoczny to nie szpeci mimo naprawy domowym sposobem, a działa poprawnie.
6) Koniec roboty, czas na zimne piwko

