tak wiem, ze lepiej kupic nowe felgi i miec to daleko gdzies ale mam po okazyjnej cenie i sie zastanawiam czy nie wziac, pomalowac je na srebrno i dokupic nowa felge ale jak tyle zachodu powiadacie z ta sila hamowania i wogole z tym wszystkim bo jesli 2szt felg na tyl szersze to trzeba kupe roboty i duzo zachodu to wole faktycznie dolozyc i kupic komplet felg . tu mi sie trafia za 1000zl 3 felgi, dokupie jedna wyjdzie ok 500-700zl no i malowanie ok 500zl to ok 2000zl wyszly by mnie felgi a nowe takie podobne kosztuja w granicach 3000zl

ale faktycznie daruje sobie i albo zostane przy swoich 18" albo znajde jakies inne 19"....
a tak przy okazji pytanie z innej beczki.... mam podciete opony od srodka i zastanawiam sie czego to jest wina, mechanik zauwazyl male luze na koncowkach kierowniczych i urwana oslona alumioniowa na tuleji lewej pod sankami na łapie. podejrzewam, ze to wina moze byc tych koncowek kierowniczych. co prawda auta nie sciaga na zadna strone ale opony ewidentnie sa podciete. doradzcie... dodam, iz drugi mechanik mowi ze male luzy to jeszcze jezdzij no ale skad te opony tnie? z czegos to sie brac musi a jesli od koncowek to wole wymienic niz patrzec jak opony sie niszcza...
