Dwa dni temu wieczorkiem jechałem... powiedzmy na przejażdżkę nagle Pani jadąca z przeciwka duuużym Jeep'em postanowiła chyba zabrać mnie ze sobą, razem z moim samochodem w przeciwnym kierunku. Jakimś cudem udało mi się "uciec" trochę bardziej na prawo i uniknąć czołówki. Pani po wykonanym przeze mnie manewrze zmieniła chyba zdanie o zabraniu mnie ze sobą i.... dogoniłem ją po 3 kilometrach pościgu. Wezwałem policję, Pani dostała rachunek na 250 a ja numer jej polisy w TU Warta. Uszkodzony lewy bok w małym stopniu, przerysowany cały, a przednie nadkole baardzo delikatnie przygięte, urwane lusterko, poobijana szyba kierowcy od uderzenia przez lusterko. Po powrocie do domu od razu zadzwoniłem aby zgłosić szkodę - samochód i laptop, który przy hamowaniu spadł z tylnego siedzenie na podłogę i za żadne skarby nie chciał się włączyć (o uszkodzeniu przekonałem się dopiero w domu). Szkoda przyjęta. Wczoraj rano dzwoni Pan z Warty, że akurat jedzie w moją stronę i wpadnie na oględziny. Dziś dostałem kalkulację ofertową naprawy samochodu, o naprawie laptopa nie ma mowy, ponieważ był przewożony w niewłaściwy sposób. Otóż okazuje się, że laptopa należy przewozić (i tu nauka dla wszystkich zainteresowanych) na podłodze samochodu, co zapewne jest dla niego zbawienne zwłaszcza jak ułożymy go na mokrej i zaśnieżonej wycieraczce
Wszystkie części, które uległy uszkodzeniu są oryginalne, lakier oryginalny, a TU Warta postanowiło naprawić mi samochód na zamiennikach.
Pan likwidator powiedział mi, że jeżeli nie zgodzę się na wycenę, mogę otrzymać odszkodowanie na podstawie przedstawionych faktur za naprawę. Tu moje pytanie do kogoś mądrzejszego ode mnie: Czy mam zatem prawo nie zgodzić się z wyceną udać się do najbliższego ASO Audi, naprawić sobie tam samochód pobierając oczywiście samochód zastępczy na czas naprawy i zażądać od ubezpieczyciela pokrycia kosztów?
Dzwoniłem dziś do ASO i cena samego lusterka to minimum 700zł, o lakierowaniu nie wspominam.
Wrzucam skany kosztorysu zaproponowanego przez Wartę. Bardzo proszę o jakieś porady.
ja wcale nie żądam nowego lusterka, ale oryginalne, takie jak miałem wcześniej, a nie jakiś syfny zamiennik. Poza tym cena zaproponowana za nawet w/w głupie lusterko jest moim zdaniem niepoważna. 130 zł za lusterko z malowaniem, demontażem i montażem? Ciężko mi sobie to wyobrazić. Lusterko we w miarę dobrym stanie na alledrogo około 150zł + wysyłka + malowanie + montaż.
A koszty lakierowania elementów? 62,44netto za błotnik przedni? Ktoś zna lakiernika, który wymaluje mi to za taką cenę? Bo ja najtaniej usłyszałem 500pln.
lukidb, taka jest norma postępowania. Mialem kiedyś (nie)przyjemność z Aviva, z ubezpieczenia OC sprawcy. Przysłali kosztorys w którym wycenili na zamiennikach (zderzak do A6 nie istniał jako zamiennik, więc przyjęli cenę używki z giełdy) i wszystko jeszcze obniżyli o 50 % bo przeciez moje było uzywane
Odwoływałem się ale mnie olali. Mogłem to przyjąć lub się z nimi sądzić
Mogłem też naprawić i przedstawić faktury lub oddać do warsztatu (wcale nie musi być ASO) na naprawę bezgotówkową.
Wybrałem to ostatnie, wszystkie części poszły ori z ASO (koszty, że głowa boli ), wypłacili wszystko
RomanS właśnie o to mi chodziło . Dziękuję. Zamierzam właśnie zadzwonić do likwidatora i powiedzieć, że nie zgadzam się z wyceną i oddaję samochód do ASO. Zobaczymy co on na to, jak okaże się, że zamiast 500-600zł więcej (bo pewnie na taką kwotę bym się zgodził) trzeba będzie zapłacić za naprawę w ASO, lekko licząc około 4000pln. Dziwi mnie również sama wycena. Na pierwszej stronie jest wycena dla A4 z '99 na następnej już A6 i w sumie nie wiadomo do jakiego samochodu się odnosi.
Ja mam zawsze prosta metode działania.
Czekam na wycene - biore tyle ile dadza niewazne czy 500zl czy 5000zł
Jesli wyplaca byle jaka kwote. przejmuja odpowiedzialnosc. Wtedy robie swoja wycene (rzeczoznawca najlepiej pzmot) i im wysyłam, przewaznie jest odmowa wtedy ide do sadu.
Ciezko jest taka sprawe wtedy przegrac. Ubezpieczalnia jest raczej zawsze traktowana jako oszust w sadzie.
Dwa drobne przykłady.
Audi a4 przerysowane z boku (blotnik drzwi przednie do wymiany, drugie drzwi i do tylu malowanie+felga do malowania) wycena: interrisk 4.2k. Na koniec wyplacili mi 9.5k(juz w sumie)+jakies 2k odsetek i kosztow adwokata sadowych.
Druga sprawa - mazda 6 2009 rok. Rozbite z przodu lampa zderzak maska blotnik jakies tam wzmocnienia szyba przednia i poduszki.
Wycena pzu - 18k i szkoda calkowita. Po sprawie w sadzie dostalem 28k+odsetki+koszta
Jedyny minus to czas. W pierwszej sprawie trwalo to lekko ponad rok. W drugiej 2 lata.
truckman, wiem, że pisałeś. mi chodziło tylko o potwierdzenie moich domysłów, czy mogę wstawić do ASO. Wolałbym uniknąć sytuacji w której okazuje się, że likwidator stwierdzi, że on za ASO nie zapłaci i będę się sądził latami o taką pierdołę. Za 130 lusterka w dobrym stanie nie kupię (szukałem wczoraj), za 150-200 jest już w czym wybierać, ale nie o to mi chodzi. Chodzi mi o to, że nie wyobrażam sobie warsztatu, który wymienia lusterko z malowaniem 130zł. Z resztą na kalkulacji jakoś dziwnie przy pracach związanych z wymianą lusterka i szyby koszt jest 0pln. Wynika z tego, że warsztaty robią to za darmo . busters pewnie też bym tak zrobił, ale w moim wypadku gra nie warta świeczki. Bieganina po sądach za 2-3k przez kilka lat... za 20-30k pewnie bym biegał
lukidb, wiadomo cisnij ich tak zeby wymienic na spokojnie na czesciach ktore spokojnie znajdziesz.
Jak kiedys golfem mialem kolizje to uszkodzil mi sie fotel kierowcy, chcieli przykladowa aukcje z allegro aby sie odniesc do ceny( nie musze dodawac kto ta aukcje wystawil )
lukidb pisze:
busters pewnie też bym tak zrobił, ale w moim wypadku gra nie warta świeczki. Bieganina po sądach za 2-3k przez kilka lat... za 20-30k pewnie bym biegał
ale Ty nigdzie nie biegasz tylko adwokat kwestia znalezienia odpowiedniej osoby ktora sie tym zajmie.
nawet za te 2-3k warto pomysl nad tym, warto sprobowac.
truckman pisze:no tak sa firmy ktore sie tym zajmuja i biora procent od tego co ugraja.
akurat nie mowie o firmach. oni zazwyczaj maja zlodziejskie stawki.
ja najszczesciej dogaduje sie tak ze place mu powiedzmy 10-15% a potem jak wygram to i tak mi to zwracaja.
Ostatnio zmieniony 10 lut 2013, 17:54 przez busters, łącznie zmieniany 1 raz.
Myślę jeszcze nad tym. Na razie czekam na odpowiedź likwidatora, napisałem mu, że jak nie przedstawią poważnej oferty, to wstawiam auto do aso. czekam do końca tygodnia, a później... zobaczymy, pomysł z sądem i adwokatem trochę korci, ale nie będę chyba robił z tego aż takiej jazdy. Chcę mieć tylko auto w stanie w jakim było przed kolizją.
szkoda z oc sprawcy,zapłacą wszystkie koszty ale muszą być faktury jak nie chcesz sie z nimi wykłucać to wstaw do aso i po problemie.laptopa też bym nie odpuścił inne procedury są z ac ale to inna sprawa
było a3 1.6,a3tdi,a6c4tdi,a6c5tdi ,jest a6c6tdi i a8d3tdi
piotr7704 pisze:szkoda z oc sprawcy,zapłacą wszystkie koszty ale muszą być faktury jak nie chcesz sie z nimi wykłucać to wstaw do aso i po problemie.laptopa też bym nie odpuścił inne procedury są z ac ale to inna sprawa
nie potrzeba zadnych faktur. to durny wysmysl TU.
Ten laptop to tez bzdura. Oni Ci musza za niego oddac pieniadze. Jak masz rachunek to oddadza Ci tyle ile za niego zaplaciles.