Witam wszystkich,
Potrzebuje pomocy bo inaczej bede w ciemnej dupie za przeproszeniem.... a to wszystko tylko na wlasne życzenie...
Wiec tak, rok temu na poprzedniej jeszcze polisie zachaczylem przednim zderzakiem o kraweżnik i go troche naderwalem... Zderzak nie pekl ale wyrwal się caly zaczep go trzymajacy od środka. Dotyczylo to strony kierowcy. Szkode zglosilem na AC, ubezpieczyciel nie chcial sie bawić w wojaże i odrazu zaproponowal ugode i wyplate 4tys. Mi tam to pasowalo bo szczerze widzialem opcje naprawy tego. Kase dostalem, zderzak naprawilem nawet ladnie to wygladalo.
Dwa tygodnie temu ktoś na parkingu zachaczyl mi o auto, uderzyl w przod auta ale od strony pasażera. Uszkodzeniu ulego :
- zderzak, tym razem nastapilo pekniecie jego, ale dalej mowimy o stronie pasażera
-do tego porysowany, uszkodzony haloen, kratki polamane, no i zaczepy od srodka rowniez.
Wszystko dotyczy strony pasażera. Ja przygotowujac sie na zgloszenie szkody tym razem wiedzialem co zrobic na poczatku zeby pozniej nie plakac. Zderzak zdjalem caly porobilem zdjecia od srdoka. Dzieki temu np odkrylem ze peklo rowniez mocowanie lampy itp. Ale przechodzac do rzeczy, z racji iz wiedzialem ze tym razem to bedzie mus i zderzak bede musial kupic nowy to stary tylko nalozylem lekko, przykrecilem na dwie srobki i czekalem na rzeczoznawce. W miedzy czasie War** chciala wyplacic 3500zł ale podziekowalem i czekalem dalej. Przyjechal porobil zdjecia, popytal itp. Dzis dostaje dokumenty i widze glówną pozycje :
ZDERZAK P- PĘKNIĘTY Z LEWEJ STRONY, . NIE UZNANO KOSZTÓW WYMIANY ZDERZAKA P PONIEWAŻ NIE ZOSTAŁ WYMIENIONY PO POPRZEDNIEJ SZKODZIE
No i szczerze jestem w szoku... Ja rozumiem jak to mogloby wygladac tylko ze tak :
1. Poprzednim razem byla ugoda, nie bylo chyba nawet nic wspominane o wymianie.
2.Po drugie zderzak nie byl pekniety a mial urwany zaczep ktory dorobilem i naprawilem. Zderzak oficjalnie wygladal jak przed wyrwaniem, z zewnatrz nie mial jakiegokolwiek sladu.. Jak mam teraz walczyc z nimi i domagac sie swojego ? Zamowilem juz nowy zderzak a oni tu mi robia pod gore.... Nowa wycena spadla i ledwo pare stówek dają a ja juz wszystko ladnie pozliczalem i pozamawialem Da rade wyjsc z tego obronna reką i zeby za zderzak jednak zaplacili ?
Prosze, pomoze ktos ?
aaa i co jezce dodam, to fakt ze dalem dupy bo nie skrecilem zderzaka tak jak trzeba, ale przeciez wrazie problemu moge zalozyc stary tak jak bym po naaprawie, zrpboc zdjecia i przeslac im zeby udowodnic ze byl naprawiony >
Edytowane Poniedziałek o 21:45 przez adeek
PILNIE potrzebuje Pomocy, dwie szkody z wlasnego AC
- Wurst
- Moderator
- Posty: 287
- Rejestracja: 21 lip 2024, 16:47
- Imię: Em-ka
- Moje auto: Allroad C6
- Rocznik: 2007
- Nadwozie: Avant
- Silnik: 3.0 TDI 233KM
- Napęd: Quattro
- Skrzynia: Tiptronic
- Paliwo: Diesel
- Lokalizacja: ZST
Re: PILNIE potrzebuje Pomocy, dwie szkody z wlasnego AC
Adeek pisze: ↑27 lis 2024, 05:29Witam wszystkich,
Potrzebuje pomocy bo inaczej bede w ciemnej dupie za przeproszeniem.... a to wszystko tylko na wlasne życzenie...
Wiec tak, rok temu na poprzedniej jeszcze polisie zachaczylem przednim zderzakiem o kraweżnik i go troche naderwalem... Zderzak nie pekl ale wyrwal się caly zaczep go trzymajacy od środka. Dotyczylo to strony kierowcy. Szkode zglosilem na AC, ubezpieczyciel nie chcial sie bawić w wojaże i odrazu zaproponowal ugode i wyplate 4tys. Mi tam to pasowalo bo szczerze widzialem opcje naprawy tego. Kase dostalem, zderzak naprawilem nawet ladnie to wygladalo.
Dwa tygodnie temu ktoś na parkingu zachaczyl mi o auto, uderzyl w przod auta ale od strony pasażera. Uszkodzeniu ulego :
- zderzak, tym razem nastapilo pekniecie jego, ale dalej mowimy o stronie pasażera
-do tego porysowany, uszkodzony haloen, kratki polamane, no i zaczepy od srodka rowniez.
Wszystko dotyczy strony pasażera. Ja przygotowujac sie na zgloszenie szkody tym razem wiedzialem co zrobic na poczatku zeby pozniej nie plakac. Zderzak zdjalem caly porobilem zdjecia od srdoka. Dzieki temu np odkrylem ze peklo rowniez mocowanie lampy itp. Ale przechodzac do rzeczy, z racji iz wiedzialem ze tym razem to bedzie mus i zderzak bede musial kupic nowy to stary tylko nalozylem lekko, przykrecilem na dwie srobki i czekalem na rzeczoznawce. W miedzy czasie War** chciala wyplacic 3500zł ale podziekowalem i czekalem dalej. Przyjechal porobil zdjecia, popytal itp. Dzis dostaje dokumenty i widze glówną pozycje :
ZDERZAK P- PĘKNIĘTY Z LEWEJ STRONY, . NIE UZNANO KOSZTÓW WYMIANY ZDERZAKA P PONIEWAŻ NIE ZOSTAŁ WYMIENIONY PO POPRZEDNIEJ SZKODZIE
No i szczerze jestem w szoku... Ja rozumiem jak to mogloby wygladac tylko ze tak :
1. Poprzednim razem byla ugoda, nie bylo chyba nawet nic wspominane o wymianie.
2.Po drugie zderzak nie byl pekniety a mial urwany zaczep ktory dorobilem i naprawilem. Zderzak oficjalnie wygladal jak przed wyrwaniem, z zewnatrz nie mial jakiegokolwiek sladu.. Jak mam teraz walczyc z nimi i domagac sie swojego ? Zamowilem juz nowy zderzak a oni tu mi robia pod gore.... Nowa wycena spadla i ledwo pare stówek dają a ja juz wszystko ladnie pozliczalem i pozamawialem Da rade wyjsc z tego obronna reką i zeby za zderzak jednak zaplacili ?
Prosze, pomoze ktos ?
aaa i co jezce dodam, to fakt ze dalem dupy bo nie skrecilem zderzaka tak jak trzeba, ale przeciez wrazie problemu moge zalozyc stary tak jak bym po naaprawie, zrpboc zdjecia i przeslac im zeby udowodnic ze byl naprawiony >
Edytowane Poniedziałek o 21:45 przez adeek
Dalej potrzebujesz pomocy?
moja rolada - galeria --------> c6/a6-c6-allroad-3-0tdi-quattro-2007-t108134.html