W tylnych prawych drzwiach coś się działo z wiązką która wchodzi kostką w słupek
aż w końcu siadło napięcie całkowicie, po zdjęciu gumowej osłony i dociskaniu mocniej ręką kostki napięcie wracało, zostawiłem to aż do dzisiaj, zima nie było kiedy robić etc . Tak sobie jeździłem (na wyswietlaczu miałem cały czas "otwarte drzwi") , podczas zamykania auta oczywiście te drzwi się nie zamykały z powodu braku napięcia, alarm nie zaskakiwał i tak dalej, w między czasie jeszcze żona któregoś dnia szarpnęła mocniej na parkingu klamką od zewnątrz tak że przestały się otwierać od zewnątrz , pozostało tylko od środka, (na marginesie ta klamka jest jakby luźniejsza niż pozostałe)
Dzisiaj postanowiłem coś z tym fantem zrobić, zdjąłem osłonę gumową z wiązki zacząłem gmerać napięcie wróciło(po dociskaniu paluchem) i w tym momencie zadział centralny w tych drzwiach, gmerałem sobie dalej aż w końcu odruchowo zamknąłem te drzwi i amen w pacierzu

Na drzwiach nie ma napięcia, nie idzie ich otworzyć ani od środka ani od zewnątrz

pomocy