Post
autor: Peres1992 » 29 lut 2016, 20:40
Piszę ponownie w sprawie falującej wskazówki obrotomierza i wibracji przenoszących się z silnika na całą budę. Wtryski wymieniałem na komplet z demontażu z innego samochodu. Na stole wartości były jak najbardziej korzystne. Po odbiorze samochodu miałem wibracje tak samo jak przed wymianą wtryskiwaczy z tą różnicą, że nie było przycinającego się rozrusznika. Mechanik powiedział, że wtryski muszą się ułożyć więc jeździłem. Zrobiłem około 650 km i zajechałem dziś zostawić samochód na sprawdzenie ponieważ problem nie ustąpił. Okazało się, że pokazuje korekty -42 na 1 wtrysku, -35 na drugim, -10 na 3cim, 4,5,6 miały po -1,0. Na stole były ok, dodam, że na poprzednim komplecie, z którym byłem na wymianie miałem podobnie 1 i 2 wtrysk miał bardzo spore minusy. Pierwszą teorię jaką usłyszałem to to, że kąt wtrysku wynosi -7 (czy coś takiego) i że jest to wina rorządu. Jest to bardzo możliwe? Czy szukać objawów gdzie indziej? Samochód zostawiłem bo miał jeszcze popatrzeć jakieś ciśnienia na silniku jak nie przekręciłem nic z jego rozmowy. Ogólnie jestem zadowolony z usług mojego mechanika ale podłamała mnie informacja, że rozrząd wadliwy. Przebieg oryginalny 217 tysięcy (wiem to na 1000%) Mógłby się ktoś wypowiedzieć? Pozdrawiam