Nie wiem czy dobry dział, w razie czego, proszę Starszyznę o przeniesienie do stosownego działu.
Posiadam w domu dwie A4ki od nowości - B5 (kupiona 1999r. rocznik auta również '99) przejętą po bracie i B8 nowa brata (kupiona 2008, rocznik auta również '08). Oboje mamy tzw. "kibel" w aucie, tj. raczej podstawową wersję wyposażenia (nie licząc sportowej zawiechy w b8 i dwustrowej tam klimy). Na siedzeniach szmata, srebrne listwy ozdobne - generalnie standard.
Co mnie martwi? Jakość wykonania nowej B8ki. Moja B5tka po lifcie, 230 tys km obecnie (benzyna 1.6) zero odprysków, zero korozji (na podwoziu również). Wnętrze - stan idealny; nic nie po przecierane i nazbyt porysowane. Plastiki w środku sprawiają ogólne bardzo dobre wrażenie jeśli chodzi o sam materiał jak i ich spasowanie - nic nie trzeszczy, swiszczy ani puka na nierównościach. Skórzana kierownica nadal błyszczy się jak nowa głębią czerni. Mieszek zmiany biegów to skóra z prawdziwego zdarzenia - gruba i miła w dotyku.
PS. Gdy brat oddawał mi B5tke i kupował sobie B8, miała 153 tys km i jej stan był również j/w.
Teraz B8 - 1.8TFSi 105 tys km obecnie. Mnóstwo odprysków na masce, błotniki zaczynają rdzewieć (o zgrozo! moge wyslać fotki potem zainteresowanym). Niektóre plastiki w środku są dużo gorsze niż w mojej B5tce nie mówiąc już o tych w B6 czy B7, np. ramka drzwi, obicia słupków czy progów wejściowych jak i sam plastik na kokpicie, w opini wielu członków rodziny i znajomych, wydaje się być "tańszy". Materiał na fotelu kierowcy znacznie się już zmechacił (jak stary sweter - porobiły się takie "bobki"). Podłoga auta po kilku odkurzaniach już też mocno sfatygowana - przypominam auto ma 105 tys przebiegu. Skóra na kierownicy rownież ma zauważalne przetarcia, co więcej fabrycznie już jej nie lakierują - to czarny mat. Mieszek zmiany biegów to jakaś fatalna "eko-skóra", w dotyku jak cerata. I teraz najgorsze: jako, że jestem olbrzymim pedantem o wrażliwym słuchu, nie znosze gdy coś świszczy, trzeszczy czy puka na nierównościach. W B8ce hałasów jest niestety sporo - trzeszczą słupki A i B (zgłoszone na gwarancji do ASO - przesmarowali, dało rade na 2 tys , dalej znowu to samo) oraz trzeszczy coś niemiłoseirnie w bagażniku (jak by to było kombii, a jest sedan).
Teraz: Po co to wszystko opowiadam? Otóż przymierzam sie do zmiany auta. Niestety, jakośc wykonania najnowszej A4ki jest żenująca - co mnie bardzo martwi. Na horyzoncie pojawiło się więc A6 C6 - i tu pojawia się moje pytanie do Was (najchętniej prosze o dyskusje tych co mieli okazje jezdzic C5 i C6) - czy jakość wykonania i spasowania C5 i C6 różnią się ? Czy C6 jest gorzej, podobnie jak nowe A4ki zrobiona od ich protoplastów? Czy cos wam trzeszczy, skrzypi, rdzewieje? Proszę o opinię
