http://www.ceramizer.pl/
http://www.ceramizer.pl/content/view/30/42/
http://www.ceramizer.pl/content/view/29/41/?
Mowa tu o preparacie, który zapobiega części metalowe, nadmiernemu zużyciu części trących sie wzajemnie:
Ceramizer® do czterosuwowych silników spalinowych (benzynowych, diesla, LPG)
Ceramizer® do skrzyń biegów, mostów, przekładni
Ceramizer® do hydraulicznego układu wspomagania kierownicy
Preparat do uszlachetniania paliwa
Zestawy ceramizerów®
Czy któś z Klubowiczów to stosował? Jakie wyniki? Jakie problemy? Jakie są Wasze opinie.
Pytam bo zamierzam się uzyć tego preparatu. Moja Niunia co prawada na 15 000 km od wymiany do wymiany , spala niemal 0 leju, bo na bagietce wskaźnika ubywa jakieś 3 -4 mm. Jednak wszyscy wiemy, że silniki V mają większą tendencję do zużywania wałków rozrządu i turbin. Póki clutki silnik zamierzam mu tą żywotność przedłużyć. Producent tego preparatu - Ceramizera - twierdzi, że w przypadku użycia jego prodkutu, w miejscach gdzie następuje tarcie z większym ok. 900 C zakresem temperatur, nastepuje pokrycie tylko części wzajemnie trących tym preparatem do momentu uzyskania 0 mm różnicy.Co koledzy na to?
Kiedyś był taki popularny produkt o nazwie "Teflon". Co prawda zasada działania była inna choć myśl podobna. Tego Teflonu nie widzę już w sprzedaży, ale osobiście użyłem go z 3 razy i zawsze z dobrym rezultatem. Były to silniki F126p i Poloneza. Wyniki były fascynuyjące. Zmiejszenie hałasu, zuzycia paliwa, lepsze przyspieszenie. Na dodatek w jednym Maluchu w drodze zima wydmuchało mi śrubę łączacą wydech. Tę, która przez silnik przechodzi do środka silnika. Wywaliło mi cały olej do komory silnika. Zatrzymałem się dopiero jak zaczęło waniać spalonym olejem. Była późna noc i do tego zimowa. Do domu miałem około 150 km. Olej kupić za czasów komuny też było trudno. Na trasie nie miałem żadnego CPNu, więc wybrałem jazdę na silniku bez oleju. Z 3 000 km wcześniej miałem zalany ten Teflon. Pomyślałem, że dam mu szansę. I.. wiecie co? ... Dojechałem. Silniczek ładnie chodził. Autko dobrze grzało mi wnętrze. Na drugi dzień zatkałem dziurę. Wlałem świerzego oleju i jazda dalej. Jeszcze zrobiłem nim z 25000km nim go sprzedałem.
Kupujący nigdy nie informował mnie, że ma problemy z silnikiem, choć widywaliśmy się czasam pod Cpnem. Pozdrawiam. <mikołaj>

