Wczoraj pojawił się problem z moim autem.. Otóż, w czasie jazdy zaczęło mi śmierdzieć ropą z klimy..
Zajechałem do domu, zajrzałem pod maskę, odkryłem mokre przewody paliwowe przy wtryskiwaczach.
Posprawdzałem wszystkie końcówki przewodów, w jednym była nieszczelność, więc minimalnie skróciłem
i nałożyłem ponownie. Niby wszystko było ok. Odgrzybiłem klime, przeczyściłem płynem filtr kabinowy i ropy
już nie czułem.
Jadąc dzisiaj znów poczułem rope.. otworzyłem maske i przejrzałem przewody na włączonym silniku.
Każdy po kolei przeglądałem, z jednego zaczęła "sikać" ropa. To wyklucza raczej zapowietrzenie układu,
piana zamiast ropy także nie leciała. Przewód zrobiony. Do tego na zagrzanym silniku po kilu minutach
w sklepie ciężko odpala. Muszę kręcić kilka ładnych sekund, żeby załapał.
Macie jakieś pomysły na tę przypadłość

Pozdrawiam