
Powrócił problem z którym się borykam w sumie od początku jak tylko nabyłem swoją A6 (180.000km) jakieś 2 lata temu. Niedługo po zakupie, podczas ostrego depnięcia ciągneła pięknie do momentu zmiany biegu na wyższy po czym strasznie zaczeło szarpac autem. Drgania momentalnie ustępowały gdy tylko zdjęłem nogę z gazu i powracały gdy tylko próbowałem znów depnąć. Jedyną opcją była redukcja i przeciągnięcie na wyższych obrotach po czym wszystko wracało do normy.
Strach wyprzedzać i ciekawe ile osób przez to zgineło na drogach
.
Kolega ( pseudo mechanik ) zasugerował mi że to może być skrzynia lub wtryski. Zaproponował mi odwiedzenie Mechanika dla którego wcześniej pracował tak więc czym prędzej się do niego udaliśmy. Mechanik przejechał się autem i wykluczyl skrzynie biegów, stwierdził że pracuje bez zarzutów i prawdopodobnie to coś z wtryskami ale gwarancji nie da. Doszedł z moim kolegą do wniosku, że póki co nie ma sensu bym się wbijał w koszty i zalecili wlanie środka do czyszczenia wtrysków . Odwiedziliśmy jeszcze jednego kolesia który podpiął autko pod kompa. Zero błędów poza błędem immobilaizera spowodowanym próbą odpalenia auta z nie zakodowanego kluczyka. Po seri bolesnych zadumek wywnioskował że to wtryski albo przepływomierz. Po kilku dniach od zaaplikowania ,,cudownego" środka do czyszczenia wtrysków objawy powoli ustompiły a bymajmniej zdażały się sporadycznie.
Niestety ostatnio mam powtórkę z rozrywki mimo iż profilaktycznie parę miechów temu znów zastosowałem ów cudowny środek.
Po przekopaniu setek postów ( te roczniki w tym mój AKE to wogóle jakaś padaka ) nie znalazłem podobnego problemu i zastanawiam się czy ten ,,cudowny środek" nie mógł mieć wpływu na inne elementy układu paliwowego ?
Dodam że nie długo po zakupie wymieniłem wszystkie płyny, filtry i zawieszenie a ostatno zaglądając pod maskę zajarzyłem że jeden z przewodów jest choojowo podwiązany i przetarty ( na prawo od wlewu oleju, wychodzi z okrgego plastikowego elementu o srednicy ok. 6cm ze stożkiem na górze i znika gdzieś pod grubym wężem od chłodnicy ). Auto kupiłem od pierwszego właściciela, pani adwokat z Oslo, książkę i przebieg potwierdziłem w tutejszym serwisie.
Z niecierpliwością czekam na newsy
