na drugi dzień pojechaliśmy do warsztatu auto odpaliło ale obroty poszły aż do końca czyli maks tak trzy razy przy każdej próbie aż za czwartym razem stały przy 1000rmp zaczęły falować miedzy 1000 a 400 nie reagowało nawet na gaz rzucało całym silnikiem potem znowu auto nie chciało odpalić to mechanik zaczął pryskać do filtra jakimś specyfikiem mówił że to na rozruch jak pryskał to auto chodziło
po tym pryskaniu zauważyliśmy że zaraz za turbo rura zrobiła się czerwona i zaczęło się dymić mechanik stwierdził że silnik do wymiany .
czy faktycznie silnik do wymiany

albo może układ zapowietrzony ?/