jak w tytule w momencie gaszenia silnika słychać piszczenie tak jakby poślizg paska klinowego??? lub nie wiem z czym to może być związane napinacz wymontowałem i nie nosi śladów zużycia a przy okazji został przesmarowany na nowo,i objaw nie ustąpił brak mi pomysłów na co jeszcze zwrócić uwagę?
Ostatnio zmieniony 19 sie 2010, 21:11 przez krzysiekjx1, łącznie zmieniany 1 raz.
co do tematu z regeneracją to zapoznałem sie z nim i na podstawie wskazówek w nim zawartych rozebrałem i przesmarowałem swój i nadal lipa,co do bicia na kole pasowym wału to nie jest ono widoczne (troszkę przeleżałem pod autkami wiec bym zauważył) ja osobiście obstawiam dwie opcje albo ten amortyzatorek bo jest spocony i jak go miałem wymontowanego to mam wg mnie to on nie trzyma jako tłumnik drgań,no lub może pasek???
tylko jak podstawa jest "zużyta" najczęściej to jest objawem piszczenia paska tak było u mnie i już u wielu a początki są podobne to może krzywo stać napinacz, ja pod jedną z 3 śrub podłożyłem podkładkę i przestało piszczeć
co do koła na wale to nie zobaczysz od dołu musisz rozebrać przód i wtedy dopiero to widać jak patrzysz prosto a nie od dołu
koszt koła chyba około 500zł
i oczywiście to może też być amortyzatorek
na początek obstawie amortyzatorek bo mam wieksze wątpliwości do niego a i wasze sugestie na to wskazują :lol: nie wiem za ile i gdzie można go nabyć w rozsądnej cenie bo 400 za taką pierdułke to troche sporo,może macie jakie lepsze zródło zakupu w dobrej cenie??? oczywiście nie na sztuke bo mam w planach troszke polatać tym autkiem
Lechu, Dokładnie tak jest jak mówisz, tnie pasek wzdłuż i mimo że wygląda solidnie jednak sie zużywa-robi się luz i ię krzywi na osi obrotu, dlatego ja zastosowałem napinacz od 1.6 3x tańszy i spełnia on swoją rolę
Też kiedyś na chwilę założyłem ten napinacz bez amorka.
Wszystko było w miarę, tylko na wolnych obrotach mi "bęczał".
Wróciłem do starego.
Kupiłem nowy amorek na Alledrogo za 280 zeta, rolkę za 65 zeta, wysmarowałem smarem grafitowym na przegubie i podkładka pod jedną ze śrub mocujących napinacz i już z rok jest spokój.
Mam dobry amorek ori i rolkę.
Mogę za symboliczne 150 zeta oddać.
Rolka ma jeszcze farbę na "bieżni", amorek suchy i sprawny.
Dostałem od znajomego mechanika.
Ja u siebie nie dawno nowe założyłem, nie wiem czy auto będę miał tak długo.
Mam i ten bez amorka, nówka.
Może z tysiąc przelatał ,a może nawet nie.
Też mogę oddać za symboliczne 150 zeta. He,he...
robak26, rolka w tym pierwszym zestawie (z amortyzatorkiem) to Febi jest? Myślę wziąć ten zestawik od Ciebie. W weekend chcę się dobrać do napinacza bo piszczy.