Szukałem po internecie ale nie mogłem znaleźć tematu na ten temat


Pewnego dnia jadąc w korku setunią, po kolejnym hamowaniu pedał hamulca stał się twardy. Najadłem sie strachu ale myślałem że to norma bo hamowałem z 3 razy jadąc na luzie.. Jednak nie dało mi to spokoju i postanowiłem to sprawdzić, pompa dawała odpowiednie podciśnienie dopiero przy wyższych obrotach(około 3000). Wziąłem sie za gada i ze słowem 'zaworek z żuka' odkręciłem pokrywke pompy (chyba 6 małych torxów) i moim oczom ukazał się taki widok mniej więcej:
Już bez uszkodzonego zaworka który wyglądał tak i siedział w dolnym lewym rogu pompy
Jak słyszałem tak zrobiłem, poszedlem do motoryzacyjnego i rzuciłem hasło " Poprosze zawor pompy paliwa do żuka" A Pan mi na to: "9zł" Przyniósł zapłaciłem, poszedłem do domu i jakież zdziwienie mnie ogarneło jak zawór okazał się pasować i co śmieszniejsze działać, chociaż jakość wykonania nie powala.
Po zamontowaniu
W starym odłamał sie trójkącik z membrny(?) w zaworku, i ciekawy jestem jakim cudem nie popłynął z olejem do silnika, niby to tworzywo jakieś jest ale nie powinno sie tam dostać. Mam tylko nadzieje że nowy nie podzieli losów starego i mi nie pompłynie do pompy oleju

Uwagi jakby to ktoś chciał zrobić sam:
1. Podłożyc sobie szmatki pod pompe żeby potem nie szukać drobnych elementów na osłonie silnika.
2. Przy demontażu pokrywy uważać na możliwe wypadające zaworki, ja stwierdzilem 3 sztuki, 2 zostają w korpusie pompy a jeden w pokrywie niemal w króćcu.
3. Uważać na uszczelkę wokół pompy(dosyć trudną do ewentualnego 'dorobienia'.
4. Zwrócić uwagę na oring przy zaworkach
Hamulce i turbo śmigają jak trzeba

Może ktoś znajdzie opis to ten można wywalić, ja nie mogłem tego znaleźć więc stworzylem własny.