Witajcie. Kilka dni temu moja kobieta jechała wyżej wymienionym Audi 2,8 ACK 2001 z quattro i dzielonym wydechem. Nagle auto zaczęło jej szarpać dławić się i dymić spod lewego nadkola. Byłem daleko od domu także wezwałem kolegę na pomoc. Jedyne co mogli zrobić to odłączyć prąd. Dymienie powoli ustąpiło. Przyjechałem dzisiaj na oględziny i widzę zderzak stopiony przy lewej końcówce i ogólnie całą lewą stronę wydechu aż rudą od przegrzania. Na blacie nie palił się check. Podłączyłem Torque nie pokazało żadnych błędów. VAG pokazał więcej. Odpaliłem auto bez problemu, zrobiłem rundę po okolicy, nic się nie dzieje. Włączyłem podgląd na pracę sond lambda, wszystkie cztery pracują normalnie (sporadycznie dwie tylne wywalają błąd katów), katalizatory mam tylko dwa wstępne bo zasadnicze wyciął poprzedni właściciel, błąd czujnika temperatury silnika wyskakuje mi co jakiś czas, szykuję się do wymiany powoli. Błąd niskiego napięcia pojawił się pewnie w związku z tym że obroty spadały do 500/min kiedy jej przygasał. Co tu się odjaniepawliło? Bo ja nie mam pojęcia... Na chwilę obezną auto pracuje normalnie i nic się nie dzieje...
Po tym incydencie, na ten moment auto pracuje bez zastrzeżeń... z rozrządem i łańcuszkami wszystko ok, rozrząd miałem lekko kopnięty już wcześniej. http://vaglogi.pl/log-090_093_sAGwF.html