[Holandia] Może jakiś spocik
-
- Forum Audi A6 / A7
- Posty: 414
- Rejestracja: 29 lis 2008, 19:13
- Imię: Marcin
- Rocznik: 1998
- Moje auto: A6 C5
- Nadwozie: Limuzyna
- Silnik: 2.4 165KM
- Napęd: Quattro
- Skrzynia: Manual
- Paliwo: Benzyna+LPG
- Lokalizacja: wlkp/nl
-
- Forum Audi A6 / A7
- Posty: 476
- Rejestracja: 22 cze 2008, 22:53
- Imię: Henryk
- Rocznik: 2000
- Moje auto: Allroad C5
- Nadwozie: Avant
- Silnik: 2.8 174KM
- Napęd: Quattro
- Skrzynia: Manual
- Paliwo: Benzyna+LPG
- Lokalizacja: KALISZ
- Kontakt:
-
- Forum Audi A6 / A7
- Posty: 414
- Rejestracja: 29 lis 2008, 19:13
- Imię: Marcin
- Rocznik: 1998
- Moje auto: A6 C5
- Nadwozie: Limuzyna
- Silnik: 2.4 165KM
- Napęd: Quattro
- Skrzynia: Manual
- Paliwo: Benzyna+LPG
- Lokalizacja: wlkp/nl
Szczesliwego nowego roku!
Dawno mnie nie bylo wiec pozdrawiam wszystkich i zycze wszystkiego najlepszego w nowym roku! Dolacze spoznione zyczenia swiateczne i gratulacje dla Przemcia, nie sadzilem ze sprawy potacza Ci sie tak szybko 
Niestety dla mnie nie zaczal sie ten rok szczesliwie, bo klopotami z autem po przyjezdzie i wlamaniem po powrocie. Ledwie wrocilem z kolejnego szkolenia i sprowadzilismy rzeczy mojej przyszlej zony i pojechalismy na swieta do Polski pierwszy raz od dluzszego czasu. Wtedy zaczely sie problemy, po zatankowaniu na stacji pod Inowroclawiem autko zaczelo szwankowac juz podczas pobytu w Polsce, okres swiateczny nie mozna znalezc warsztatu bo wiadomo - swieta. Jakis kowal zagladal do auta, ale mam wrazenie ze nie specjalnie pomogl. Zaraz po powrocie musielismy uporac sie ze skutkami wlamania, ktore zastalismy po powrocie.
Zwracam sie o pomoc, moze ktos z Was posiadajacy VAG moglby podjechac i sprawdzic co sie wlasciwie stalo?
Zaczelo sie to tuz przed swietami w czasie wizyty w Polsce (i chyba zatankowaniu jakiegos syfu do baku) i pierwszy raz prawdopodobnie byla woda w filtrze, bo zalapal i zaraz pozniej zgasl. Byla wymiana filtra i po postoju w cieplym garazu odpalil ponownie. Mechanicy podlaczyli go pod komputer, ale nic im nie wykazalo (ale wcale nie musieli wiedziec na co patrzec). Oprocz tego ze znowu pozniej wracajac z polnocy na poludnie Polski zrobilismy 500km i znowu nie odpalil, trzeba bylo dodatkowego akumulatora. Kolejne 1200km do Holandii i znowu mam problem z odpaleniem. Dodam ze jak troche pochodzil to nie bylo zadnych problemow ani z praca, ani ze spalaniem, ani z ponownym zapaleniem po 3-4 godzinach.
Od powrotu niestety juz ani rusz, sprawdzilem przewody, filtr, w koncu wczoraj probowalem odpalic bezposrednio lejac olej w lejek wetkniety do przewodu paliwowego. Wczoraj szedl juz dymek z wydechu ale prad sie skonczyl i nie bylo sensu krecic przed podladowaniem aku.
Zeby chociaz bylo wiadomo gdzie grzebac...
pompa. elektronika (jak podsunal Voytec) a moze przestawiony kat wyprzedzenia (jesli mogl sie sam od czegos przestawic?) po prostu zalamka.

Niestety dla mnie nie zaczal sie ten rok szczesliwie, bo klopotami z autem po przyjezdzie i wlamaniem po powrocie. Ledwie wrocilem z kolejnego szkolenia i sprowadzilismy rzeczy mojej przyszlej zony i pojechalismy na swieta do Polski pierwszy raz od dluzszego czasu. Wtedy zaczely sie problemy, po zatankowaniu na stacji pod Inowroclawiem autko zaczelo szwankowac juz podczas pobytu w Polsce, okres swiateczny nie mozna znalezc warsztatu bo wiadomo - swieta. Jakis kowal zagladal do auta, ale mam wrazenie ze nie specjalnie pomogl. Zaraz po powrocie musielismy uporac sie ze skutkami wlamania, ktore zastalismy po powrocie.
Zwracam sie o pomoc, moze ktos z Was posiadajacy VAG moglby podjechac i sprawdzic co sie wlasciwie stalo?
Zaczelo sie to tuz przed swietami w czasie wizyty w Polsce (i chyba zatankowaniu jakiegos syfu do baku) i pierwszy raz prawdopodobnie byla woda w filtrze, bo zalapal i zaraz pozniej zgasl. Byla wymiana filtra i po postoju w cieplym garazu odpalil ponownie. Mechanicy podlaczyli go pod komputer, ale nic im nie wykazalo (ale wcale nie musieli wiedziec na co patrzec). Oprocz tego ze znowu pozniej wracajac z polnocy na poludnie Polski zrobilismy 500km i znowu nie odpalil, trzeba bylo dodatkowego akumulatora. Kolejne 1200km do Holandii i znowu mam problem z odpaleniem. Dodam ze jak troche pochodzil to nie bylo zadnych problemow ani z praca, ani ze spalaniem, ani z ponownym zapaleniem po 3-4 godzinach.
Od powrotu niestety juz ani rusz, sprawdzilem przewody, filtr, w koncu wczoraj probowalem odpalic bezposrednio lejac olej w lejek wetkniety do przewodu paliwowego. Wczoraj szedl juz dymek z wydechu ale prad sie skonczyl i nie bylo sensu krecic przed podladowaniem aku.
Zeby chociaz bylo wiadomo gdzie grzebac...

pompa. elektronika (jak podsunal Voytec) a moze przestawiony kat wyprzedzenia (jesli mogl sie sam od czegos przestawic?) po prostu zalamka.
-
- Forum Audi A6 / A7
- Posty: 936
- Rejestracja: 05 lip 2008, 22:29
- Imię: Wojtek
- Rocznik: 2014
- Moje auto: A6 C7
- Nadwozie: Avant
- Silnik: 3.0 CDUD 245KM
- Napęd: Quattro
- Skrzynia: S-tronic
- Paliwo: Benzyna
- Lokalizacja: Eindhoven/WSCHOWA
- Kontakt:
kata tak sam z siebie raczej sie nie przestawi.ElDraque2 pisze:moze przestawiony kat wyprzedzenia
Jak juz ci sie odpowietrzyl to na Plaka (jest lagodniejszy od startera) musisz miec ten maly bo duzy nie zmiesci sie pod gume od wlotu na kolektory.Mi tak zapalila pomimo ze mialem juz sterownik pompy uwalony i do mechanika dojechalem.

No ale najlepiej jak bys go przed tym wszystkim zvagowal to bediesz mial jakis obraz.
