Forum Audi A6 / A7 Klub Polska

Witam grupowiczow, po ostaniej nawałnicy postanowiłem, po wszystkim przejechać się na drugą stronę miasta sprawdzić szkody jakie powstały. Szedłem na dół a6 odpaliła normalnie, bez dymu jak zawsze, ale po kilku sekundach pojawiła się kontrolka dpf na fis a chwilę później zaczął mrugać kontrolka świec żarowych. Spanikowałem(mój pierwszy diesel) i zgasiłem auto i odpaliłem znowu, już ucieszony bo zgasły kontrolki wrzucam drive wyjeżdżam za bramę, wciskam gaz a tu nic, auto tylko delikatnie się rozpędzało. Przejechałem tak kawałek wróciłem i odpaliłem Vcds który powiedział mi błędy o zapchanym filtrze dpf i nie wiarygodnym sygnałem czujnika ciśnienia dpf. Skasowałem błędy odpaliłem auto, wszystko było już ok moc miał nie kopcił nie śmierdziało. Następnego dnia wstaje rano wsiadam w auto odpala normalnie nie kopci brak błędów, ale znowu nie jedzie, podpiąłem vcdsa wchodzę w silnik patrzę błąd czujnika ciśnienia dpf, skasowałem auto znowu odzyskało moc. Tego samego dnia postanowiłem odpalić procedurę wypalania dpf, niestety po wpisaniu kodu 10016 sterownik przyjmował kodowanie ale nic się nie działo, więc postanowiłem sam udawać procedurę, wlazłem w bolki pomiarowe 104 patrzę że filtr dpf zatkany 27 gramami sadzy, sterownik widział 17 gram. Zacząłem więc trzymać auto na około 2 tys obrotów, po chwili grzania temp osiłka około 280 stopni i zaczął spadać stopień zapchania filtra dpf już ucieszony, ale to długo nie trwało, po chwili zeszło do 20 gramów i przestało maleć, mówię coś nie tak odpuściłem gaz i zaobserwowałem straszny wzrost gramów w dpf po minucie było znowu 27 gram. Przez przypadek wszedłem w skrzynie biegów a tam błąd(ograniczona praca coś takiego, data błędu dzień wczorajszy godzina powielała się z pierwszym odpalaniem auta po nawałnicy, po skasowaniu błędu, auto już nie wchodziło w tryb awaryjny)Postanowiłem więc jechać na autostradę, zrobiłem ponad 70 km trzymając silnik powyżej 2.5 tys, faktycznie błędu już nie pokazywał auto jechało normalnie wręcz nawet trochę odmuliło. Dziś od 6 rano było dobrze do 17 (akurat dzisiaj tylko dojechałem do miejsca pracy czytaj mały remoncik na działce)kiedy to wracałem z pracy, nagle znowu błąd dpf lecz tym razem nie gasiłem przejechałem się około 5 km na wyższych obrotach zatrzymałem się i gazowałem go na postoju, 2 k obrotów, po 5 sekundach błąd znikł, mówię i tak teraz będę musiał czekać, miałem przy sobie Vcds wiec podpiąłem, wszedłem w grupę 104 a tam patrzę 42 g zapchania dpf(wartość faktyczna) 7g wartość widziana przez sterownik. Odpaliłem jeszcze raz procedurę 10016 i uwaga udało się auto wkręciło się samo na 1500, i zaczęło grzać dpf, po osiągnięciu 300 stopni wartość sadzy faktyczna i widziana przez sterownik zaczęła spadać, spadła na poziom 37 g i na desce pojawił się komunikat z dpf po zbiciu na 35 g sam znikł nie przerwało procedury ( procedurę zacząłem bez błędu dpf na fisie) auto wypaliło sadzę do poziomu 15 gram właściwych i 1 g widzianą przez sterownik. Procedura zakończyła się sukcesem po czym w tej samej sekundzie wartość zapchania dpf znowu zaczęła wzrastać, po wyjściu z bloków pomiarowych i wejściu jeszcze raz wartość wraca do 1 g widzianego przez sterownik i 2 g rzeczywistych i zaczyna wzrastać. W grupie 102 zauważyłem że ciśnienie przed dpf rosłoi malało wraz z obrotami silnika, ale za dpf cały czas pokazywało mimo procedury 27 bar, wyszedłem z bloków pomiarowych wszedłem jeszcze raz, ale nagle za dpf 0 bar. I co zauważyłem po wypalaniu że kiedy sterownik widział wartość ZA dpf 27 g zapchanie filtra rosło wolniej w momencie kiedy wykrywał 0g zapachnie filtra wzrastało bardzo szybko. I teraz moje pytanie czy dpf już jest do wyrzucenia? Czy to czujnik ciśnienia wariuje i trzeba go wymienić i powoduje takie cyrki? Auto od 2008 do 2024 jeździło 90% po autostradach Szwajcaria-Polska. W listopadzie 2024 poprzedni właściciel był na serwisie i stwierdzili że dawno nie widzieli tak czystego dpf z takim przebiegiem, i że wtryski są zdrowe. Owszem ja jeżdżę po mieście, ale nie tylko dom praca, praca dom tylko faktycznie jeżdżę dość dużo, i mam ciężką nogę i rzadko kiedy schodzę poniżej 2 tys ewentualnie że stoję na światłach… i staram się raz na dwa tygodnie robić trasę 50 km na wysokich obrotach, a i dodam odkąd mam go czyli od lutego, nie zaświeciła mi się nigdy.

Masz błąd z czujnika ciśnień,może trzeba go podmienić/wymienić.U mnie kontrolka dpf pojawiła się tylko raz.Kiedy uszkodzona była turbina i rzucał olejem w wydech.Warto to sprawdzić.Oleju ci nie przybywa ? W naszych autach jest wyjątkowo duży dpf i rzadko kiedy się tak zapycha.Ja bym raczej szukał problemu w osprzęcie. Kiedyś dawałem dpf do prania i gość powiedział,że rekord jaki mieli z A6 ,to 630 kkm nalotu bez czyszczenia. Procedurę wypalania przerywa,bo ma jakiś problem i czujnik na to nie pozwala.

Cześć, dokładnie tak jak mówisz Motogold, śmierdziały mi parametry czujnika ciśnienia g450 wymieniłem go na drugi dzień, i wszystko ustało. Po wejściu w grupę 104 dpf ma tylko 6 gram zapchania. Dzięki za odpowiedź

To super,że udało się problem rozwiązać.