Post
autor: Maku » 21 paź 2023, 15:50
No dobra, mam dodatkowe obserwacje.
Od ostatniego razu zrobiłem jeszcze adaptację przepustnicy, nic więcej. Po tym miałem jeszcze kilka prób uruchomienia z takim samym skutkiem.
Dziś wziąłem znów kompa z VAGiem, pierwsze odpalenie - to samo. Obroty 1100 przez jakieś 10-20 sekund, potem dławienie, spadek obrotów i gaśnięcie. Zero błędów w 01 - Engine.
Nie widziałem też adaptacji mieszanki, napięcie lambdy ok.
Kasowanie błędów, odpał - 1100 obrotów, lekka telepawka, lambda 25% plus, więc mocno regulacja. Na tym etapie już byłem prawie pewien, że mam gdzieś lewe powietrze.
Obroty do 720 po chwili, ale chodzi, trochę telepie, ale w miarę regulacji się normuje. Lambda reguluje stopniowo mniej, do momentu aż te wartości zaczynają skakać w zakresie -1,5% do 1,5%, napięcie ok.
Dałem się silnikowi zagrzać do 90* , kilka razy przebutowałem na jałowym. Czas wtrysku w normie, MAF w normie.
Jedyna obserwacja jaką poczyniłem to, że jak załączam klimę, to lambda reguluje fest do góry (pod 20%), natomiast chwilę po wyłączeniu klimy, spada sobie tam do ok. 4-6%.
Misfire detection - tu też dziwna obserwacja, najpierw pokazywał 19 łącznie (różne ilośći na różnych cylindrach), ale jak po chwili znów wlazłem w bloki pomiarowe, wszystko było na 0.
Pojechałem na rundkę, zrobić logowanie dynamiczne (plik wyciągnę później bo mi lapek padł po powrocie).
Przejechałem łącznie jakieś 10km, dwa razy przeciągnięcie do 6k obrotów.
Fura idzie dobrze, wkręca się na obroty, żadnych dziwnych dźwięków.
Po powrocie odczyt - Lambda w normie, adaptacja jałowego - 3,8% , adaptacja długa - 0,8%.
//Kody gotowości:
Lambda przed katalizatorem failed or incomplete (w nastawach podstawowych 4 kratka "test off" wciśnięcie hamulca z gazem nie uruchamia testu, temperatura na katalizatorze 400+ , na grupie 30 w 2 kratce 1110.
Jako że lambda przed katalizatorem nie ma testu passed, katalizator nie jest testowany//
Edit: udało mi się wywołać testy, lambda i katalizator ok
Więc kurcze... No dalej nie mam pojęcia co mogło być przyczyną tego, że pod odpaleniu zaraz gasł.
Pompa paliwa wymieniana jakieś 3 lata temu na oryginał Bosch (kilka osób mnie kierowało w tę stronę, ale po dzisiejszym śmiem wątpić, że to coś z pompą).
W zeszłym roku wymieniany czujnik położenia wału (choć gdyby ten padał, to nawet by nie uruchomił).
W tym roku wymieniałem czujnik ciśnienia klimy (ale klima działa bez zarzutu, więc nie sądzę, żeby miało tu jakąś rolę.
Czy mając ten powyższy zestaw informacji ktoś z szanownych jest w stanie wyciągnąć dodatkowe wnioski? Będę wdzięczny za wszelką pomoc.