Problem z odpalaniem

mateusz41305 · Post autor: **mateusz41305** » 16 paź 2023, 21:22

Witam, mam problemy z autem. Wyjaśnię od początku odpalam silnik na zimnym kilka dni temu i jadę. Jedzie na gazie jak i na benzynie. Przejechałem tak z 35kmmoze jakieś 15-20min po zgaszeniu odpaliłem znowu normalnie i przejechałem następne 30km. Zatrzymałem się maksymalnie na 10min pod apteka, chce odpalić i nic. Auto kreci jak szalone ale nie odpala (akumulator nowy, rozrusznik może nie nowy ale kreci jak wariat wiec nic z tych rzeczy powodem nie jest) Poddałem się po kilku razach. Auto odpaliłem na za pych normalnie odpalił i pojechałem do domu około 16km. Zgasiłem silnik po czym odpaliłem go 10min później tak samo jak pod apteka, co ciekawe auto odpaliło jakby nic się nie działo normalnie tak jak trzeba. Totalnie nie mam pomysłu o co tam chodzi.

Dodam że jak wróciłem do domu uznałem ze sprawdzę świece zapłonowe, część z nich była trochę zalana olejem i ogólnie świece są do wymiany bo już stożek na nich jest wiec je wymiennie i tak. Olej który tam jest to wyczytałem właśnie tutaj u was na forum jest prawdopodobnie spowodowany uszkodzoną uszczelka pokrywy zaworów wiec ja tez w najbliższym czasie wymienię. Ale chciałbym to zrobić na raz łącznie z powodem związanym z odpalaniem auta jak mu się zachce. Bo jak wyżej przedstawiłem auto odpali na zimnym ale i na ciepłym jak mu się zachce.

Dodam jeszcze drugi dzień po sprawdzeniu świec (wkręciłem nadal te same co są do wymiany, po prostu trochę mocniej bo uznałem ze były za słabo) wiem ze przesadziłem bo po wstępnej konsultacji z nim powiedział ze w tych modelach tak miało być ze około 25niutona dokręcenia czy cos ale ze jestem amatorem w tych sprawach to się nie znam i dokręciłem mocniej co może przegrzewać je czy cos innego no ale to najmniejszy problem bo auto przejechało 20km w tym stanie i stoi do teraz wiec przeżyje do czasu wymiany

No wiec po tym jak zajrzałem do świec i tylko je mocniej dokręciłem to następnego dnia pojechałem na jazdę próbną (około 20km jak wyżej wspomniałem) auto z garażu odpaliło jak zawsze pojechałem 10km,zgasiłem na około 10min jak pod apteka. Auto kreci jak głupie i znowu nie odpala. Brak nawet najmniejszej reakcji. Ostatecznie odpaliło na za pych. Wróciłem do domu zgasiłem silnik. Od razu odpaliłem go ponownie bez problemu. Uznałem ze zrobię to jeszcze raz za 10min tak jak pod apteka. Auto odpaliło normalnie... Jestem już czysto głupi. W garażu auto pali na zawołanie nawet po tym jak odczekałem te 10min co pod apteką. Wiem ze się rozpisałem za bardzo ale chciałem odpisać to od początku do końca tak konkretniej bo może ktoś wie o co może tu chodzić.