Witam grupowiczow,
Rozpaczliwie potrzebuje Waszej Porady. Mam duzy problem z wyciekiem oleju a musze wrocic do Polski z ....Lizbony(4000km)
A o to cala historia ktora postaram sie opisac jak najzwiezlej....
Przed powrotem do Polski zauwazylem ze mam niski poziom oleju (dolna czesc zakresu”trzeba dolac”. Mam przejechane 152000 (2 wlasciciel ja przejechalem 20000) ale przeglad chcialem zrobic juz w Polsce. Ubytek oleju zmusil mnie jednak do zrobienia go w Lizbonie. W Audi stwierdzili ze mam gigantyczny wyciek oleju pokazali mi i faktycznie caly spod miski olejowej skrzynia byly upaprane olejem. Stwierdzili ze w silniku bylo ponizej litra oleju... Wydaje mi sie to dziwne bo oprocz niskiego poziomu silnik nie zdradzal zadnych oznak problemow. Tylko kilka miesiecy temu raz na 20sek wlaczyla sie czerwona kontrolka cisniena oleju ale bylo to na ciasnym wirazu i duzej predkosci wiec myslalem ze po prostu sila odsrodkowa wypchnela olej z dala od czujnika... Noge mam ciazka, turbina pracuje regularnie wiec jesli bylo by tak malo oleju czujnik dalby znac wczesniej ze cos jest nie tak, prawda?
W ASO wymyslili ze musza wycignac silnik aby sprawdzic co przecieka koszt minimum 3500Euro. Nogi sie podemna ugiely. Wszelkie moje sugestie o umyciu silnika i obserwowaniu skad cieknie byly ignorowane (bo i tak nic nie bedzie widac).
Po kilku konsultacjach telefonicznych postanowilem zabrac samochod z Audi po zalaniu najtanszego oleju do diagnostyki (zainkasowali za to 200Euro). Zignorowano tez moje sugestie o zdjeciu dolnej pokrywy silnika zeby obserwowac wyciek na parkingu pod blokiem (stwierdzili ze bedzie za glosno a wyciek jest tak duzy ze i tak bede widzial). Teraz po kilku dniach obserwacji nie ma kompletnie zadnej plamy oleju pod silnikiem. Bez pytania zalali mi 6l oleju wiec duzo za duzo i teraz pewnie bede musial spuscic ten dodatkowy litr. Jak to najlatwiej zrobic?
Postanowilem wrocic o wlasnych silach do Polski i na wszelki wypadek kupic 5 litrow oleju do ewentualnego dolewania w trasie. Co 200-400km bede sie zatrzymywal i kontrolowal poziom oleju. Czy dobrze robie? Wiekszosc specjalistow podejrzewa przeciek na polaczeniu skrzyni i silnika oraz ze mozna jechac ale stale kontrolowac poziom oleju . Do tego sugeruja jechac tak 3000 obr/min zeby bylo sprezanie oleju i w razie ubytkow zapali sie kontrolka oleju... Podobno ponizej nawet jesli jest malo oleju kontrolka sie nie zaswieci az do momentu kiedy bedzie juz za pozno...
Jakies sugestie na co zwracac uwage co zrobic kupic? Mozecie mi polecic jakiegos dobrego mechanika w Wawie co by to profesjonalnie naprawil i nie zdarl ze mnie ostatniej skory jak ASO?
Z gory dzieki za odpowiedzi
Artur
Audi Allroad 2,5TDI Tiptronic
[C5 2.5TDI] Wyciek oleju 4000km od domu....
[C5 2.5TDI] Wyciek oleju 4000km od domu....
Ostatnio zmieniony 29 kwie 2009, 11:50 przez jarotz, łącznie zmieniany 2 razy.
kolegp ładuj smiało z powrotem tylko z głowa.ja w poprzednim autku(fiat croma 2.5TD) bedac w szwecji miałem taki wyciek ze poszlo mi 14l.oleju przez ok.4.500km,ale jezdzac kontrolowałem olej co 100,150km.Rozumiem ze bedzie to troche meczace majac do zrobienia 4000km,duzo postoju i "zmarnowanego czasu",ale mysle ze cos za cos,autko Ci sie tym odplaci ze po przyjezdzie do kraju zaplacisz tylko za naprawienie wycieku i na tym sie skonczy.Tak było w moim przypadku.Zycze powodzenia i cierpliwosci,a tak nawiasem juz dla zartu jezeli faktycznie masz duuuzy wyciek(taki jak ja miałem) po naprawie i zalaniu nowym bedziesz miał najczystszy olej na forum(u mnie nie bylo go dosłownie widac na miarce)
Jeszcze raz pozdrawiam i powodzenia 


Dzieki za slowa wsparcia. Nie chce uszkodzic mojej ksiezniczkimajek82 pisze:kolegp ładuj smiało z powrotem tylko z głowa.

Pozdrawiam
Jarotz
Na razie wyglada na to ze takPiotruś pisze:Finalnie ja chciałbym przeczytać, ze cały ten alarm okazał się "niepotrzebny", więc daj znać jak wypadły oględziny u niezależnego mechanika ...

Zostawilem samochod u mechanika zdjal wszystkie pokrywy, wyczyscil silnik z oleju i 3 godziny na podnosniku z wlaczonym silnikiem (czasami przegazowana zeby wlaczyla sie sprezarka) i NIC nawet jednej kropli. Mechanik powiedzial zebym teraz pojezdzil te 3 dni do poniedzialku ze zdjeta pokrywa/dolna oslona i obserwowal czy cos kapie a on na koniec zajrzy czy gdzies sie cos nie pojawilo... Teraz podejrzany jest jakis zbiornik wyrownawczy nad miska olejowa. Sorry za niefachowe okreslenie ale po pierwsze jestem laikiem a po drugie koles gadal tylko po swojemu a ja tylko hiszpanski i angielski wiec dogadac sie bylo z deka trudno. Aha silnik jest AKE.
Generalnie ASO chcialo mnie wydoic. Zaplacilem u nich grubo ponad 350 Euro za wymiane hamulcow (konczyly sie juz przednie wymienili bez pytania tez tylne...)
Przy przegladzie nadarzyla sie okazja na dalsze dojenie kolesia na zagramicznych blachach wiec chcieli to wykorzystac...ale przegieli. Gdyby jeszcze mi powiedzieli 1000 to pewnie bym zaplacil liczac na rzetelnosc wykonania i swiety spokoj w drodze powrotnej. No ale ta wycena minimum na 3610E zmusila mnie do myslenia

Ale dobili mnie jak zobaczylem ze mam duuuuzo za duzo oleju. Wedlug faktury wlali 6 litrow mechanik stwierdzil ze bylo o 1,5 litra za duzo.... I teraz nie wiem czy naprawde liczyli na duzy wyciek czy wlali tyle zebym rozwalil silnik i przyjechal do nich na remont...a moze po zlosci ze zdecydowalem sie zabrac od nich samochod? Tak czy inaczej spartolili robote i skasowali za to 213 E.
A moze to turbina ? Trase z Wawy do Lizbony 3980km zrobilem w 45 godz z czego 39 za kierownica (musialem) wiec samochod dostal troche... do tego wielokrotnie dawalem czadu na portugalskich autostradach przy 5 doroslych osobach wiec moze turbina puszcza? Jak to sprawdzic?
Pozdrowienia
Jarotz
Dzieki zadnego dymu nie widac silnik pracuje rowno nic sie nie przegrzewa. Dzisiaj jade do mechanika zajrzec czy cos nie wycieklo. Tak czy inaczej dzisiaj zakladam oslony i smigam do Polski bo oleju chyba nie ubywa (przynajmniej nie ma jakis drastycznych ubytkow. Serdeczne dziki dla wszystkich z porady i sugestie. Odezwe sie po powrocie i napisze jaki jest final tego watku.Piotruś pisze:Niesprawność turbiny obserwowałbyś w postaci błękitnego dymu za samochodem - szczególnie w trakcie przyspieszania i szczególnie na ciepłym silniku.
Jeszcze raz Pozdrawiam Serdecznie
Jarotz
Witam ponownie,Piotruś pisze:Finalnie ja chciałbym przeczytać, ze cały ten alarm okazał się "niepotrzebny", więc daj znać jak wypadły oględziny u niezależnego mechanika ...
Dojechalem. Jak wspomnialem tuz przed wyjazdem samochod ponownie odwiedzil mechanika. Po wymyciu silnika i 4 dniowej normalnej eksploatacji ponownie pojawil sie wyciek(zdjecie w zalaczniku). Mechanik stwierdzil ze to gorna miska olejowa ale spokojnie moge wracac do kraju i naprawiac po powrocie. Sprawdzalem poziom oleju co jakies 400km ale nic nie ubywalo wiec nie dolewalem. To ostateczny dowod na to ze ASO w Lizbonie chcialo mnie oszukac :-x Przepraszam za panike ale naprawde mnie przestraszyli. Teraz kwestia czy to naprawde gorna miska i gdzie w Wawie naprawic? Bosh? Czy jakis spec moglby zerknac na zdjecie w zalaczniku i wypowiedziec sie coo tym mysli? (przypominam ze wyciek po tylko 4 dniwum normalnym uzytkowaniu...)
Pozdrawiam wszystkich ktorzy utwierdzili mnie w decyzji o powrocie do Polski. Samochodzik stoi juz w garazu i teraz na spokojnie bede mogl zorganizowac naprawe.
Jarotz
PS. Do uzytkownika Golob. Jechalem Wawa Wroclaw Niemcy Paris Bordeaux, Salamanka Lizbona ale kawalek przez polske to byl koszmar. Zdecydowanie lepiej jechac Wawa (Poznan) Berlin pomimo remontow na drogach. Staraj sie jak najdluzej jechac przez Niemcy (brak oplat)... Jakbys mial bardziej szczegolowe pytania pisz na priv. Aha zapomnij o jezdzie po Lizbonie bez nawigacji. Te miasto to istny labirynt i bez nawigacji zgubisz sie po paru przecznicach. Masa jednokierunkowych waskich i najczesciej nie da sie wrocic ta sama droga.... Na szczescie sa autostrady ale i z nich kiedys musisz zjechac :lol:
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
jarotz pisze:
PS. Do uzytkownika Golob. Jechalem Wawa Wroclaw Niemcy Paris Bordeaux, Salamanka Lizbona ale kawalek przez polske to byl koszmar. Zdecydowanie lepiej jechac Wawa (Poznan) Berlin pomimo remontow na drogach. Staraj sie jak najdluzej jechac przez Niemcy (brak oplat)... Jakbys mial bardziej szczegolowe pytania pisz na priv. Aha zapomnij o jezdzie po Lizbonie bez nawigacji. Te miasto to istny labirynt i bez nawigacji zgubisz sie po paru przecznicach. Masa jednokierunkowych waskich i najczesciej nie da sie wrocic ta sama droga.... Na szczescie sa autostrady ale i z nich kiedys musisz zjechac :lol:
Dzięki serdeczne za info. Ja będę leciał z Wrocławia, wiec do granicy niemieckiej nie daleko i dość wygodnie. Później do Francji do Saint Tropez i już wzdłuż południowego wybrzeża morza śródziemnego przez Hiszpanie, Barcelonę, Gibraltar do Portugalii no ale to trasa turystyczno-wakacyjna. Prawdopodobnie będę wracał dość podobnie jak Ty jechałeś. Nawigacje mam więc mam nadzieje dam jakoś rade

