
Byłem z żona i synem na spacerku. Pojechaliśmy zaparkować na podpromie, a tu :shock: . Nawet nie wiedziałem co to za impreza. Zostawiłem autko między "swojakami" i poszliśmy na rzekę. Dopiero po powrocie były oględziny. Fakt, głównie VW, chociaż było kilka innych ciekawych furek. No i, ze względu na spory tłok, miejsce do popisów nienajlepsze. Mało brakowało, aby jeden młodzian jakąś Hondziną zaparkował mi w d... bagażniku :mrgreen:
Pozdrawiam.