Witam.
Zacznę od początku. Jakieś 2 lata temu wyczułem luzy w przegubie zewnętrznym przy lewym kole. W maju 2018 zabrałem się za to i doszedłem do wniosku, że wymienię całą półośkę (wewnętrzny przegub też nie był w rewelacyjnym stanie). Stanęło na tym, że kupię trochę lepszą i padło na SKF. Zamówiona, założona i spokój. Do czasu.
Po roku, w maju 2019 w drodze do pracy zatrzymałem się przed skrętem w lewo, aby przepuścić inne auta i ruszyłem na skręconych kołach (nie gwałtownie). Skręciłem wyprostowałem koła i auto stanęło. Dopchałem je na miejsce parkingowe. Po wrzuceniu jakiegokolwiek biegu auto stało. Lewa półoś się kręciła, teraz nie wiem czy razem z przegubem zewnętrznym czy nie. Samochód został odholowany (na początku holowania było słychać delikatne stuki, później cisza), w domu zamontowałem starą półoś na której jeżdżę do dziś.
Teraz jest już bardziej nietypowo. Wyciągnięta z auta półoś wygląda na sprawną, nie ma żadnych luzów działa płynnie, także wieloklin od strony piast wygląda na dobry nie wytarty. Z braku czasu dopiero teraz się tym zainteresowałem bliżej. Jedyną rzecz jaką zauważyłem to przetarta delikatnie osłona przeguby zewnętrznego. Przetarta jest jedna "zmarszczka" na długości około 3cm. Wygląda to jakby przegub bił i ocierał o coś.
Jaka może być przyczyna braku napędu i skąd to przetarcie na osłonie. Na starej półosi która jest teraz w aucie osłona jest cała.
Ma ktoś jakiś pomysł lub miał podobną "przygodę".