Mój problem polega na zapalającej się kontrolce minimalnego staniu oleju. To że moje BDW v6 2.4 177km ma już 13 lat i ma najechane 31... km to wiem i wiem że z tego faktu apetyt na olej będzie większy

Jednak zaobserwowałem coś ciekawego i zaczynam się mocno niepokoić

Podczas dynamicznej jazdy olej naprawdę szybko znika ( start - stop na światłach itp na 400km musiał bym wlać z 250ml oleju )
Podczas jazdy spokojnej np trasa na tempomacie lub bez , tak do 3k obrotów, zrobię z 3000 km i nic nie muszę dolewać.
Podczas jazdy powyżej 3500 obr/min i powiedzmy prędkości około 160km/h kontrolka o minimalnym stanie oleju potrafi się odezwać po przejechaniu 150 km ...
Co ciekawe ... po zapaleniu kontroli , sprawdzeniu bagnetu ( bagnet jest mokry od oleju ale nie tak jak bym to sprawdzał na zimnym silniku), po przejechaniu na "minimalnym stanie" np w korku na sprzęgle ta kontrolka gaśnie - stan oleju na zimnym silniku jest prawidłowy. I o co tu chodzi ?
coś jest przytkane ? może jakaś pompa ?
błędów na silniku nie mam - silnik pracuje równo choć mam wrażenie że na LPG jest jakiś bardziej przymulony ....