przywitam się, dzień dobry, mam od lutego Audi A6 3.0TDI z silnikiem BMK i skrzynią HKG.
Sprawa generalnie jak w temacie - problemy aż nazbyt częste w zestawie BMK+HKG.
Od początku. Auto mam od mniej więcej marca.
Generalnie przed zakupem właściciel się chwalił, że konwerter był niedawno robiony (miał na to sprzed prawie roku fakturę) no i napinacze w rozrządzie były robione. Faktycznie żadnych hałasów ani problemów nie słyszałem jako laik, dwóch mechaników do których pojechałem by go sprawdzili też nie usłyszeli. Jedynie komputer pokazał że jeden z wtrysków ma czasy lania ok. 24ms więc generalnie już raczej pada. No ale ok, pieniądze zmieniły właściciela i zacząłem jeździć i cieszyć michę ze świetnej jazdy.
Po czym 2 miesiące później równo rok po zrobieniu konwertera, samochód zaczął mi przy gdzieś 80km/h telepać budą, wyrok raczej wiadomy - konwerter do wymiany. Przy okazji Olgierd z Azetu wyczuł że kończy się 4ty bieg w skrzyni więc i kosz w teorii dochodzi.
Zaraz później zacząłem słyszeć łańcuch - wiadomo od czego.
I **** mnie strzelił no ale trudno, coś z tym fantem trzeba zrobić.
Po czym jako że krucho raczej z kasą, nie świrowałem a zacząłem po prostu zbierać od czerwca mamonę i teraz mam na razie 3k uzbierane.
Po czym walnę małe sprostowanie:
jakiś tydzień po tym jak zacząłem konwerter czuć, zrobiłem mu długą na 600 km trasę i nagle telepanie ustąpiło - ki diabeł? Nie wiem. Wiem tyle że właściciel sam sprzęgło zmieniał. Nie wiem czy oleju dolał odpowiednią ilość ale to na razie gdybanie (bo przeczytałem że i skrzynia może telepać od niedostatku oleju).
Ale zauważyłem że zaczął ssać mocniej wachę niż na samym początku, w Gdańsku 13.5L/100, trasa ok. 10L od zalania do zalania. W jednej trasie starałem się utrzymywać te 100km/h, ale generalnie wynik 9.5L/100 więc dałem sobie spokój z wkurwiającą jazdą na granicy z tempomatem i zacząłem jeździć z moją cięższą nogą - wynik w trasie ok. 10.5L/100.
Anyway, jako że konwerter na razie siedzi cicho, pozostał problem słyszalności łańcuchów, wtrysku i spalania.
Patrząc na to, że raczej na długo chcę mieć tą Audicę, to raczej coś chcę zrobić.
Na razie mam plan by wymienić olej w silniku na Penrite'a 5W30 z wcześniejszą płukanką (by kompletnie zmienić olej) plus nowy filtr i zobaczymy, bo przeczytałem że telepać może łańcuchem również z powodu złego oleju. No ok. Za parę dni się przekonamy bo muszę znaleźć czas na wymianę i wtedy ruszam ponownie w trasę 300km w jedną stronę.
I o ile sytuacja się nie poprawi mam takie wyjścia (nie licząc robocizny):
a) Wymiana po bożemu rozrządu - 3.6k zł za sam komplet by FEBI z wyrżniętymi znakami Audi

No i konwerter 2k przez ZFa robiony, wróble forumowe zaćwierkały że mają dostęp w ludzkich (hehe) cenach.
Do tego olej do skrzyni - 900 zł.
Więc całość w kosztach części - 7700 zł. Robocizna w mniejszej kwocie bo i tak wszystko trzeba zrzucić, a tak to się wszystko ogarnie za jednym zamachem.
Pytanie czy po tych zabiegach mam spokój na jakieś powiedzmy 150k km? Plus czy zużycie wachy będzie mniejsze?
b) Wymiana tylko tego co może być przyczyną telepania w rozrządzie (podejrzewam wyciągnięte łańcuchy - 4x280, do tego ew. których z napinaczy 1x670) i wtrysku (w teorii bardzo chyba mające sens rozwiązanie) do tego sprawdzenie poziomu oleju w skrzyni i ew. dolanie.
Czyli razem za opcję b) ok. 3k.
Ew. później dokupienie i zmiana konwertera wraz z olejem - kolejne 2900 zł.
c) Poczekać aż rozrząd pierdolnie i kupić silnik ASB? A skoro rozrząd pierdolnie i korba powie światu dzień dobry to i skrzynia będzie do wymiany - wtedy HKG zmienić na KGX? Macie jakies doświadczenie? Czytałem że wymiana wszystkiego to koszta jakieś 12k wraz ze sprzętem z jakiegoś jeżdżącego anglika albo holendro/francuzo/niemco/hiszpano/włocha (do choinki, zachodniego europejczyka).
Przede wszystkim martwi mnie te spalanie, chciałbym by samochód mniej mi w Gdańsku palił niż te 13.5L i to tyle, później może jeszcze go podciągnąć w koniach bo czuję zdecydowaną mniejszą ilość kucy niż deklarowane.
Sorki za długi wywód ale chciałbym mieć doświadczone oko na te sprawy vs. ekonomia wszystkiego.