[A6 C7] Stuki, ale tylko na początku jazdy zaraz po ruszeniu
-
- Forum Audi A6 / A7
- Posty: 14
- Rejestracja: 19 kwie 2015, 11:23
- Imię: Janusz
- Moje auto: A6 C7
- Rocznik: 2010
- Nadwozie: Limuzyna
- Silnik: 2.0TDI 163KM
- Napęd: FWD
- Skrzynia: Manual
- Paliwo: Diesel
- Lokalizacja: Wawa
- Kontakt:
Wrzuciłem jeszcze filmik przed wymianą, słychać na nim owe stuki:
https://www.youtube.com/watch?v=onci_kzGhSc&lc=z233hfhjgnv3inikuacdp43135rzj42npaoog3diwo5w03c010c
[ Dodano: 2019-01-14, 13:51 ]
Niestety u mnie problem chyba znowu powraca. Nauczony doświadczeniem jestem wyczulony na owe stuki tuei i znowu zaczyna się od delikatnych stuków po dłuższym postoju. Pewnie za jakiś miesiąc - dwa będą już mocno słyszalne.
Najgorsze jest to, że to już będzie trzecia uszkodzona tuleja w lewym wahaczu, a przebieg samochodu 93tyś. Coś tu jest nie tak, bo nie sądzę, żeby te tuleje miały tak krótką żywotność.
Może ma ktoś jakiś pomysł co może tak psuć te tuleje?
Zostało mi jeszcze półtora miesiąca gwarancji na samochód, więc spróbuje jeszcze garancynie to ogarnąć.
https://www.youtube.com/watch?v=onci_kzGhSc&lc=z233hfhjgnv3inikuacdp43135rzj42npaoog3diwo5w03c010c
[ Dodano: 2019-01-14, 13:51 ]
Niestety u mnie problem chyba znowu powraca. Nauczony doświadczeniem jestem wyczulony na owe stuki tuei i znowu zaczyna się od delikatnych stuków po dłuższym postoju. Pewnie za jakiś miesiąc - dwa będą już mocno słyszalne.
Najgorsze jest to, że to już będzie trzecia uszkodzona tuleja w lewym wahaczu, a przebieg samochodu 93tyś. Coś tu jest nie tak, bo nie sądzę, żeby te tuleje miały tak krótką żywotność.
Może ma ktoś jakiś pomysł co może tak psuć te tuleje?
Zostało mi jeszcze półtora miesiąca gwarancji na samochód, więc spróbuje jeszcze garancynie to ogarnąć.
-
- Forum Audi A6 / A7
- Posty: 25
- Rejestracja: 09 lut 2012, 21:31
- Lokalizacja: Bystra
-
- Forum Audi A6 / A7
- Posty: 757
- Rejestracja: 23 wrz 2015, 13:55
- Imię: Jacek
- Moje auto: A6 C7
- Rocznik: 2011
- Nadwozie: Limuzyna
- Silnik: 2.7 TDI
- Napęd: Quattro
- Skrzynia: Tiptronic
- Paliwo: Diesel
- Lokalizacja: Warszawa, Polska
- Kontakt:
U mnie to stukanie slychac rano jak jest chlodniej,nie musi byc minus i bardziej slyszalne jest jak mam ustawiony tryb komfort. W trybie dynamic tez stuka ale mniej. Pojezdze troche,temperatura na dworze sie podniesie i stuki ustaja. Moze to faktycznie ta pneumatyka tak stuka jak w innym watku bylo opisywane?no chyba,ze to znowu te tuleje banana albo laczniki stabilizatora. Mam wrazenie jak by tez prawy tyl pukal a wszystkie tuleje tam wymienialem w tamtym roku. Maglownica byla wymieniana jeszcze u niemca przy przebiegu chyba 8tys ale nie wiem z jakiego powodu. Teraz jest 140tys wiec raczej magiel odpada. Amory pneumatyczne raczej nie siadly bo jak nadusze na przod czy tyl auta to ledwo co sie w ogole ugina. Na garbach spowalniajacych nie stuka,jedynie drobne nierownosci typu kostka. Przed zmiana kol na letnie wymienie cale banany zamiast samych tulei i przypilnuje zeby byly skrecone jak ksiazka kaze.
[ Dodano: 2019-02-25, 12:25 ]
Moze te tuleje banana taka siadaja przez zly montaz?dzisiaj nawet serwis potrafi na odp...naprawiac. Mi mechanik dobrze zamontowal ale pozniej jeden paprok mi w drugim wymienial a w tamym poprawial wcisniecie tulei i moze skrecil w powietrzu. Nie mozlie zeby tak te tuleje padaly mimo dobrego montazu.
[ Dodano: 2019-02-25, 12:25 ]
Moze te tuleje banana taka siadaja przez zly montaz?dzisiaj nawet serwis potrafi na odp...naprawiac. Mi mechanik dobrze zamontowal ale pozniej jeden paprok mi w drugim wymienial a w tamym poprawial wcisniecie tulei i moze skrecil w powietrzu. Nie mozlie zeby tak te tuleje padaly mimo dobrego montazu.
-
- Forum Audi A6 / A7
- Posty: 90
- Rejestracja: 17 mar 2018, 20:25
- Lokalizacja: Lubuskie
Witam serdecznie,
poczytałem cały wątek i widzę, że nie jestem jedyny na nieszczęście w tej niekomfortowej sytuacji...
Opiszę jak to wygląda u mnie... może pomożecie. Od jakiegoś czasu słyszę dziwne stukanie w okolicach prawego koła (tak jakby od pasażera). Autem jeżdżę dokładnie od ok roku, mam wrażenie z tego co opisaliście, że rzeczywiście temperatura ma chyba jakieś znaczenie, gdyż latem tego nie słyszałem (nawet na większych kolach, teraz mam zimę na wyższym balonie). Z tą sytuacją walczę od października zeszłego roku. Te stukanie to jakby było coś luźne, porostu drgało, nie wiem - po prostu coś się "walało" typu śruba, nakrętka pozostawiona przez jakiegoś speca w przestrzeni silnika. Sprawdziłem już całe zawieszenie, osłony silnika, nadkola, amortyzatory (na stacji diagnostycznej), tłumik (wymieniłem zawieszki) a nawet ściągałem zderzak przód (może coś się poluźniło)...byłem już u 3 mechaników. Stuka podczas jazdy na wprost, przy lekkich nierównościach drogi (poprzecznych).
To co zauważyłem to, ze podczas każdorazowego podniesienia auta na podnośniku stuki ustają na krótki czas. Na kolejny dzień to samo tak jakby wszystko wracało na swoje miejsce i zawieszenie wyłapywało luz. Ostatnim razem w momencie pukania, podjechał na stacje diagnostyczna sprawdzić raz jeszcze amory i nic (w sumie tak jakbym lekko coś słyszał, ale jak widziałem minę diagnosty odczytałem w jego myślach co sadzi na ten temat. Czyli, że sie czepiam...). Mało tego po teście amorów, wracając do domu ustało pukanie kolejny raz na krótki moment (jak jechałem na stacje to waliło...).
Masarka...ciekawi mnie sytuacji samego podniesienia auto do góry, po czym stukanie zanika ale nie na długo...Zaczyna mnie to frustrować, żona myśli, że oszalałem ale jeśli 7 letni syn to słyszy to chyba jestem jeszcze zdrowy.
Proszę o sugestie.
Pozdrawiam
poczytałem cały wątek i widzę, że nie jestem jedyny na nieszczęście w tej niekomfortowej sytuacji...
Opiszę jak to wygląda u mnie... może pomożecie. Od jakiegoś czasu słyszę dziwne stukanie w okolicach prawego koła (tak jakby od pasażera). Autem jeżdżę dokładnie od ok roku, mam wrażenie z tego co opisaliście, że rzeczywiście temperatura ma chyba jakieś znaczenie, gdyż latem tego nie słyszałem (nawet na większych kolach, teraz mam zimę na wyższym balonie). Z tą sytuacją walczę od października zeszłego roku. Te stukanie to jakby było coś luźne, porostu drgało, nie wiem - po prostu coś się "walało" typu śruba, nakrętka pozostawiona przez jakiegoś speca w przestrzeni silnika. Sprawdziłem już całe zawieszenie, osłony silnika, nadkola, amortyzatory (na stacji diagnostycznej), tłumik (wymieniłem zawieszki) a nawet ściągałem zderzak przód (może coś się poluźniło)...byłem już u 3 mechaników. Stuka podczas jazdy na wprost, przy lekkich nierównościach drogi (poprzecznych).
To co zauważyłem to, ze podczas każdorazowego podniesienia auta na podnośniku stuki ustają na krótki czas. Na kolejny dzień to samo tak jakby wszystko wracało na swoje miejsce i zawieszenie wyłapywało luz. Ostatnim razem w momencie pukania, podjechał na stacje diagnostyczna sprawdzić raz jeszcze amory i nic (w sumie tak jakbym lekko coś słyszał, ale jak widziałem minę diagnosty odczytałem w jego myślach co sadzi na ten temat. Czyli, że sie czepiam...). Mało tego po teście amorów, wracając do domu ustało pukanie kolejny raz na krótki moment (jak jechałem na stacje to waliło...).
Masarka...ciekawi mnie sytuacji samego podniesienia auto do góry, po czym stukanie zanika ale nie na długo...Zaczyna mnie to frustrować, żona myśli, że oszalałem ale jeśli 7 letni syn to słyszy to chyba jestem jeszcze zdrowy.
Proszę o sugestie.
Pozdrawiam
Witam, ja również 3 miesiące walczyłem ze stukami na bardzo małych nierównościach. Stuki były znacznie większe przy niskich temperaturach przez pierwsze kilka kilometrów. Wymieniałem po kolei tuleje wahaczy łącznie z tymi dużymi od banana. Łączniki i gumy stabilizatora. O dziwo po podniesieniu auta przez 3 dni była totalna cisza lecz znowu zaczęło terkotać/pukać na niewidocznych nierównościach. Już się poddałem bo na stacjach diagnostycznych mieli mnie dosyć. Ostatnio byłem pod autem i złapałem za drążek kierowniczy przy samej maglownicy i z całej siły nim szarpałem góra - dół i EUREKA mega radość gdyż usłyszałem ten metaliczny dźwięk i wyczuwalny luz na maglownicy. Dodam że wcześniej też szarpałem ale nie góra -dół i nic nie było. Na razie bardzo zniwelowałem stuki skręcając delikatnie śrubę regulacyjną na maglu. Możecie to zrobić na próbę tylko nie za bardzo bo kierownica przestanie sama odbijać. Ja przesadziłem i musiałem cofnąć 1/4 obrotu.
- leszekmw
- Forum Audi A6 / A7
- Posty: 874
- Rejestracja: 11 gru 2011, 13:13
- Imię: leszek
- Moje auto: A6 C7
- Rocznik: 2014
- Nadwozie: Avant
- Silnik: 2.0TDI CGLC 177KM
- Napęd: FWD
- Skrzynia: Manual
- Paliwo: Diesel
- Lokalizacja: lublin
Maggicc666 możliwe że jest to wada amortyzatora ewentualnie
możliwe że to jest górne mocowanie amora jak pisał Paweldsw .
mam takie same objawy jak Ty , na szarpakach itd wszystko super. kilku mechaników nic nie znalazło . ja na razie jeżdżę i udaje że nic nie słyszę , tym bardziej że to nie jest dokuczliwe.
na początku też znikało mi po podniesieniu auta ale teraz już nie ma tego .
no to czekamy teraz na kogoś następnego kto wymieni górne mocowanie..
u mnie bardziej słychać prawą stronę ale czasami z lewej też popuka..
możliwe że to jest górne mocowanie amora jak pisał Paweldsw .
mam takie same objawy jak Ty , na szarpakach itd wszystko super. kilku mechaników nic nie znalazło . ja na razie jeżdżę i udaje że nic nie słyszę , tym bardziej że to nie jest dokuczliwe.
na początku też znikało mi po podniesieniu auta ale teraz już nie ma tego .
no to czekamy teraz na kogoś następnego kto wymieni górne mocowanie..
u mnie bardziej słychać prawą stronę ale czasami z lewej też popuka..