Forum Audi A6 / A7 Klub Polska

Hej,
taki temat zaczepny w dziale silniki. Często korzystacie z tempomatu? Czy bywa, że nagle się on Wam wyłącza i nie można uruchomić? Tylko po ponownym uruchomieniu silnika? Czy na tempomacie rzeczywiście spalanie jest mniejsze?

Wiatrak pisze: -Często korzystacie z tempomatu?
- Czy bywa, że nagle się on Wam wyłącza i nie można uruchomić? Tylko po ponownym uruchomieniu silnika?
-Czy na tempomacie rzeczywiście spalanie jest mniejsze?

-tak
-nie
- tylko przy właściwym korzystaniu bo jego ciągłe użycie jest tożsame z umieszczeniem cegły na prawym pedale ( chyba że masz aktywny tempomat już )

Tak
Nie
Zależy, tzn. jak masz duże pojęcie o Eco drivingu to samemu się wykręca lepsze wartości. A jak nie masz pojęcia to będziesz mieć niższe spalanie przez fakt rzadszego przyśpieszania.

- Tak
- Nie
- Na tempomacie zawsze miałem mniejsze spalanie, co do mas0n, to poważnie w automacie jesteś w stanie na długiej trasie mieć lepszy wynik niż na tempomacie ? Mi się nie chce w to wierzyć, że przez 1000 km będziesz jechał tak równo jak tempomat

idymy pisze:- Tak
- Nie
- Na tempomacie zawsze miałem mniejsze spalanie, co do mas0n, to poważnie w automacie jesteś w stanie na długiej trasie mieć lepszy wynik niż na tempomacie ? Mi się nie chce w to wierzyć, że przez 1000 km będziesz jechał tak równo jak tempomat

odpowiem Ci dlaczego będzie maił mniejsze
otóż równo to można jechać po płaskim terenie a na dłuższej trasie są wzniesienia i zjazdy i tu się rodzą dodatkowe oszczędności gdy wykorzystasz masę pojazdu i zrezygnujesz z utrzymywania stałej prędkości

Nie po to kupowałem C6, aby jadąc autostradą trzymać nogę na gazie .

krzysiekjx1 pisze:

idymy pisze:- Tak
- Nie
- Na tempomacie zawsze miałem mniejsze spalanie, co do mas0n, to poważnie w automacie jesteś w stanie na długiej trasie mieć lepszy wynik niż na tempomacie ? Mi się nie chce w to wierzyć, że przez 1000 km będziesz jechał tak równo jak tempomat

odpowiem Ci dlaczego będzie maił mniejsze
otóż równo to można jechać po płaskim terenie a na dłuższej trasie są wzniesienia i zjazdy i tu się rodzą dodatkowe oszczędności gdy wykorzystasz masę pojazdu i zrezygnujesz z utrzymywania stałej prędkości

Czyli co, jak jest wzniesienie to np zamiast jechać 90 jade 70 a z górki wrzucać na luz w automacie ? No nie ogarniam tej metody. Wydaje mi się że jadąc trasę to przez to, że noga się idealnie prędkości nie utrzyma to te wahania niestety powodują spadek ekonomiki jazdy w porównaniu z tempomatem. Często latam Warszawa Wrocław i tempomat na 110 daje wyniki spalania jak 1.9 tdi no ale cóż, może to tylko u mnie tak jest.

idymy, tak jak napisał krzysiekjx1, bo:
1. przy dużych górkach lepiej jednak mieć trochę mniejszą prędkość i jednak niższy bieg (w zależności od obrotów).
2. komp ma jakiegoś laga i wolniej reaguje na zmienne warunki drogowe niż samemu się to zrobi. Komp po chwili wykrywa zmienne obciążenie i na duże górki czasem reaguje prawie jak 'kierowca z gazem w podłodze' i wychodzi duża dawka paliwa przy małej ilości powietrza.
3. nawet na autostradzie czasem trzeba hamować, używając mózgu a nie tylko kompa możemy wcześniej zareagować np. na spowolnienie ruchu, i hamować silnikiem,
4. przy tym ostrym ED możesz czepić się zderzaka autobusu, które zazwyczaj jeżdżą 100 - 110, tempomat zbytnio usypia i dla własnego bezpieczeństwa jechać bez niego.

A jeśli chodzi o ogólne zasady ED to też mega ważne jest ciśnienie w oponach i w 100% sprawny silnik.
Na kapciach o szerokości 245, na odcinku ok 100 km, dość ruchliwa krajówka, średnia prędkość ponad 75 km/h: 6,1 https://photos.app.goo.gl/PBqQiJxF6ijBZBiL7

BTW. Trasa Warszawa - Wrocław jest tak mało wymagająca, że nie masz się czym chwalić :P
Spróbuj ten sam wynik utrzymać na krajówce między Wrockiem a Jelenią Górą. Prędkości niższe więc wg. Twojej teorii będzie jeszcze lepszy wynik.

Mi pali więcej o około 0,5l na tempomacie. Trasa Ciechanów-Gdynia średnia na tempomacie 92km/h spalanie 6,2l/100km, niedziela raczej bez korków, ta sama trasa (w tą samą stronę, podobna godzina) bez tempomatu średnia prędkość trochę niższa, spalanie 5,7l/100km.

Na stromych zjazdach czuć, że dohamowuje i to nie tylko silnikiem

Jazda na tempomacie bezcenna i kiedy tylko mogę to zawsze korzystam

Zgadzam się z przedmówcą że tempomat nie zna terminu ED nic a nic choć sprawdzałem z ciekawości chwilowe spalanie przy przyspieszaniu i śmiem twierdzić na jego podstawie, że przy przyspieszaniu nie daje "pedal to the metal".

mas0n pisze:idymy, tak jak napisał krzysiekjx1, bo:
1. przy dużych górkach lepiej jednak mieć trochę mniejszą prędkość i jednak niższy bieg (w zależności od obrotów).
2. komp ma jakiegoś laga i wolniej reaguje na zmienne warunki drogowe niż samemu się to zrobi. Komp po chwili wykrywa zmienne obciążenie i na duże górki czasem reaguje prawie jak 'kierowca z gazem w podłodze' i wychodzi duża dawka paliwa przy małej ilości powietrza.
3. nawet na autostradzie czasem trzeba hamować, używając mózgu a nie tylko kompa możemy wcześniej zareagować np. na spowolnienie ruchu, i hamować silnikiem,
4. przy tym ostrym ED możesz czepić się zderzaka autobusu, które zazwyczaj jeżdżą 100 - 110, tempomat zbytnio usypia i dla własnego bezpieczeństwa jechać bez niego.

A jeśli chodzi o ogólne zasady ED to też mega ważne jest ciśnienie w oponach i w 100% sprawny silnik.
Na kapciach o szerokości 245, na odcinku ok 100 km, dość ruchliwa krajówka, średnia prędkość ponad 75 km/h: 6,1 https://photos.app.goo.gl/PBqQiJxF6ijBZBiL7

BTW. Trasa Warszawa - Wrocław jest tak mało wymagająca, że nie masz się czym chwalić :P
Spróbuj ten sam wynik utrzymać na krajówce między Wrockiem a Jelenią Górą. Prędkości niższe więc wg. Twojej teorii będzie jeszcze lepszy wynik.

absolutnie się nie chwale, po prostu jest to trasa na której latam i uważam tempomatu co przy okazji daje mi dobre wyniki w spalaniu.

P.S na krajówkach tempomatu nie używam