Moje auto (1.8T) ciężko pali po nocy. Włączam stacyjkę, kluczyk, leciutkie czekanie (2 sekundy) aby pompa paliwa poleciała do silnika i zaczynam kręcić ok aż 4-5 sekund aby odpalił. Kolejny dzień, próbka. Również zimny silnik... włączam tylko stacyjkę, wyłączam, włączam... 2, 3 razy aby pompa benzyny leciała do silnika (słyszę tak jak trzeba) i szybciej odpala. 2 sekundy. Co to może być? "Ucieka", automatycznie wraca do baku przez kilka godzin? Nie mam pojęcia.

Pomału zmieniałem:
- świece
- cewki zapłonowe
- pompę paliwa
- filtr paliwa
- akumulator OK
- rozrusznik zmieniony
Jeśli silnik jest gorący... powiedzmy 5, 6 godzin. Jest OK.
Nie posiadam gazu, sama benzyna. Patrzyłem na VAG'a... nie ma błędów.
Ogólnie silnik jest dobry, cichy, turbina też. To się zaczęło ok 10 miesiące temu jak był zimny. Natychmiast. Nawet przestraszyłem się. Wcześniej odpalał jak strzała.

Audi A6 C5, 1.8T AJL 180KM, 98r.
