 ) i...   pociągnąłem za kólko bagnetu i zostało mi w ręce <milczek>samo kółko. Próba "wydłubania" bagnetu z prowadnicy nie dała żadnych rezultatów, a głowiły się nad tym bardzo tęgie głowy. Ostatecznie zdecydowano że trzeba wyjąć prowadnicę bagnetu. odkręciłem górny wkręt, ten drugi poniżej też, prowadnica jest zluzowana, ale wyciągnąć się nieda. I tu moje pytanie. Czyżby tam na samym dole za kółkiem zębatym coś jeszcze trzymało na tym kołnierzu? I jak to zrobić żeby nie rozbierać całego przodu, chyba że ktoś poradzi coś innego.
 ) i...   pociągnąłem za kólko bagnetu i zostało mi w ręce <milczek>samo kółko. Próba "wydłubania" bagnetu z prowadnicy nie dała żadnych rezultatów, a głowiły się nad tym bardzo tęgie głowy. Ostatecznie zdecydowano że trzeba wyjąć prowadnicę bagnetu. odkręciłem górny wkręt, ten drugi poniżej też, prowadnica jest zluzowana, ale wyciągnąć się nieda. I tu moje pytanie. Czyżby tam na samym dole za kółkiem zębatym coś jeszcze trzymało na tym kołnierzu? I jak to zrobić żeby nie rozbierać całego przodu, chyba że ktoś poradzi coś innego. Pozdrawiam i czekam, może ktoś ma jakąś fotkę silnika w miarę przejrzystą, bo to co znalazłem w internecie nie zawiera żadnych szczegółów. Pomożecie?
 
							







 
 
 tylko zastanawiałem się czy za ten kołnierz, na dole prowadnicy nie było jakiegoś zaczepu. Na boki się kiwa a do góry za diabła nie chce wyjść.
  tylko zastanawiałem się czy za ten kołnierz, na dole prowadnicy nie było jakiegoś zaczepu. Na boki się kiwa a do góry za diabła nie chce wyjść.  .
 . .
.



 
 
