
Nie rozumiem dlaczego mylisz pojęcia jeśli chodzi o amorki.
Amorki jak są stare to są miękkie i właściwie niewiele robią. Odczuwalne jest to jako bujanie (pracują głównie sprężyny i generalnie bardzo miękie zachowywanie się samochodu, ale też samochód jest nerwowy i nie skłąda się ładnie w zakrętach. Przy ostrzejszych manewrach ucieka i za bardzo się przechyla.
Nie rozumiem dlaczego próbujesz sugerować że stał się twardszy. "Twarde" są nowe amorki. A przynajmniej na pewno Zahs i podobne. Era olejowych się skończyła i do naszego modelu ich już nawet się chyba nie da kupić - one są miękie. Gazowe nowe są zazwyczaj bardzo twarde.
I teraz jest straszna sprzeczność: Twardość samochodu nie może być spowodowana starymi amorkami.
Podejrzewam że:
Masz gdzieś luzy na zawieszeniu i to powoduje że coś przy nierównościach wali metal o metal (sworzeń?) - stąd wrazęnie twardości - bo coś słychać głośno.
Wymień amorki i potem albo od razu niech zobaczą wszystkie luzy. Podejrzewam że maszich już trochę a przy 8 wahaczach z przodu luzy mogą być dosłownie wszędzie więc ciężko je namierzyć. Z większością się da jeździć a jak chcesz usunąć wszystkie to czeka cię wydatek rzędu 5k - ok 350 x 8 wahaczy plus robota. Dodatkowo jeszcze dochodzą tuleje i łączniki.
Generalnie jak nie jesteś zdesperowany to nie polecam.
Mały luz ciężko jest stwierdzić jak wszystko jest spięte ze sobą. Jak natomiast wszystko rozepniesz to się okazuje że minimalne luzy ma prawie wszystko i decyzję czy to robić czy nie mechanik zostawi tobie....wiem, przerabiałem ostatnio.
Jedyne u ciebie co pasuje do starych amorków to:
"w czasie jazdy trochę za mocno nim buja"
Poza tym jakiś czas temu pisałem, że z twoim przebiegiem nie wierzę że amorki masz jeszcze dobre.
Przygotuj się tylko na szok jak je wymienisz - niunia będzie twarda jak decha (przynajmniej takie wrażenie mam przy zachsach.)
Wszystkie bicia / drgania sie ukażą w nowej - 5x bardziej odczuwalnej odsłonie, więć dobrze przemyśl
