Forum Audi A6 / A7 Klub Polska

Generalnie to nic z tym nie zrobisz.

Mazdomania pisze:W S6 C5 przód jest też alu

Jeśli jest tez aluminiowy piszesz pismo odwoławcze, że nie zgadzasz sie na zamienniki bo odbiegają znacznie od oryginału. Tu masz sprawę wygraną. Jesli chodzi o potrącenia to ciężko, ale trzeba walczyc. Masz na pw moje pierwsze pismo odwoławcze. Dopasuj je do swojej szkody. Potem wyslemy drugie.

Odnośnie kosztorysu naprawy to jak najbardziej się odwołuj. Natomiast to co napisałam, że nic z tym nie zrobisz to chodziło mi o wartość auta przed szkodą.

A, no to teraz wszystko jasne. Z wartością pojazdu to faktycznie nic nie zrobisz. Ale to jest ważne dla Ciebie by koszt naprawy nie przekroczył tej sumy.
Możesz też oddać do ASO Audi i naprawią na oryginałach, ale przy tej cenie pojazdu boję się, że koszt naprawy przekroczy wartość pojazdu. Podjedź do salonu i zawsze coś się dowiesz.

Sytuacja rozwiązana.

Oddałem auto na naprawę bezgotówkową do firmy Adampol Małaszewicze. Wycena naprawy przez nich to koszt ok. 20 tysięcy złotych ( wartość auta nie przekroczona )

Do tego wziąłem na tydzień czasu autko zastępcze ( audi A4 B9 ) i będę rządał kosztów zwrotu za autolawetę.

/przemo pisze:Sytuacja rozwiązana.

Oddałem auto na naprawę bezgotówkową do firmy Adampol Małaszewicze. Wycena naprawy przez nich to koszt ok. 20 tysięcy złotych ( wartość auta nie przekroczona )

Do tego wziąłem na tydzień czasu autko zastępcze ( audi A4 B9 ) i będę rządał kosztów zwrotu za autolawetę.

Kolego troszkę to zbyt pochopnie rozegrałeś . Przerabiałem też temat stłuczki , i wyszło tak że wypłacili ile chciałem , auto zrobiłem , i zostało sporo w kieszeni .

a6-c5-99-kombi-stluczka-tyl-vt83944.htm

zerknij tutaj

[ Dodano: 2017-01-29, 20:46 ]

/przemo pisze:A macie pomysł co z tym fantem teraz zrobić?

Sprawa jest do wygrania bez problemu uzbrój się w cierpliwość i posłuchaj , jest kilka opcji :

Możesz wziąć niezależnego rzeczoznawcę samochodowego który zrobi Ci wycenę auta , i na przykład wyjdzie Ci 25 tyś . To będzie Cię kosztowało 350 zł , coś w tym stylu .Jeżeli to zaakceptują było by fajnie , bo masz większe pole do popisu w trakcie likwidacji szkody .
Jeżeli zaakceptowali to następnym krokiem będzie ocena wewnętrznych uszkodzeń auta.
Jeżeli masz u siebie miejsce na posesji , albo u kogoś znajomego ... to rozbierasz auto i robisz spis części uszkodzonych . Idziesz do aso , robią Ci wycenę części . Wtedy w domku przy szklaneczce whiskey liczysz tak , aby nie przekroczyć zatwierdzonej przez nich wartości auta .
Jeżeli sobie wszystko już policzyłeś , masz numery części aso z cenami brutto netto to wysyłasz im swój kosztorys naprawy z tymi danymi . Przyjedzie wtedy od nich rzeczoznawca , zrobi oględziny , Ty mu ładnie palcem wszystko pokażesz , co jest trafione , i nie ma bata żeby nie wypłacili Ci tych pieniędzy co masz na kosztorysie naprawy . Także zrób wycenę auta na około 25 tys w zaokrągleniu , tylko pamiętaj najpierw tę wycenę muszą zatwierdzić . A potem zrób kosztorys naprawy na 20 tys coś w tym stylu .
Do aso nie ma co wstawiać , bo cena za robociznę spowoduje przekroczenie wartości auta .Jeżeli będziesz miał szczęście , to maskę , błotnik kupisz używkę w kolorze , pozostałe graty tak samo używki w dobrym stanie . Uzbrój się w cierpliwość , jak potrzebujesz pomocy to wal do mnie na priv , pomogę bez problemu .

Pacific tdi pisze:Nie napisałeś czy szkoda będzie liczona z OC czy z AC, a to ma znaczenie, bo w AC masz w umowie zaznaczone czy w razie szkody będą zamienniki czy nie. Z OC nie mają prawa liczyć zamienników, ale PZU robi to nagminnie mutuelles Entreprise (ostatnio tydzień temu koleżance policzyli zderzak w maździe zamiennik) i trzeba się kłócić. Jeśli oddajesz do warsztatu to przyznają oryginały. Jeśli z OC to nieuczciwe jest liczenie zamienników, bo ubezpieczalnia ma obowiązek wyrównać szkodę. Ty może nie chcesz takim autem po kolizji jeździć, a chcesz sprzedać. Nie możesz być stratny, bo ktoś uszkodził Twój pojazd.

Ale firma ubezpieczeniowa może również poprosić o pełną ekspertyzę w celu poświadczenia wypadku. Możliwe, że nic nie płaci.

satinaali62 pisze:Ale firma ubezpieczeniowa może również poprosić o pełną ekspertyzę w celu poświadczenia wypadku.

Odgrzebałeś zasuszonego kotleta i chyba usiłujesz zaistnieć na forum, bo pierwsze słyszę o "ekspertyzie w celu poświadczenia wypadku". Potwierdzenie zaistnienia zdarzenia ubezpieczyciel otrzymuje od jego uczestników, lub od policji. Jeśli okoliczności zdarzenia budzą wątpliwości ( np poszkodowany i sprawca przedstawiają różne wersje zdarzenia), to ubezpieczyciel korzysta z prawa do tzw. ustaleń własnych, nigdy jednak nie robi tego w formie ekspertyzy. Jeśli zdarzenie budzi wątpliwości, to ubezpieczyciel zwykle odmawia wypłaty odszkodowania i to poszkodowany musi udowadniać swoją rację. Odrębną kwestią jest sama wycena szkody, czy szacowanie kosztów naprawy. Obowiązkiem ubezpieczyciela jest ustalenie wartości szkody (często ją zaniżają), poszkodowany jednak ma prawo do odwołania i przedstawiania prywatnej wyceny, to jednak tema na odrębną lekcję.