Od kilku miesięcy walczę z różnego rodzaju problemami z silnikiem. Wszystko zaczęło się rok temu we wrześniu kiedy grzechotał mi rozrząd i postanowiłem wymienić górne napinacze + popychacza hydrauliczne do redukcji luzów zaworowych. Wybrałem mechanika "z doświadczeniem" (miał za sobą kilka remontów tych silników V6). Od tego czasu co chwile coś klęka w silniku, pęknięta głowica, pęknięta sprężyna zaworowa, teraz pęknięty konik. Postanowiłem w końcu (głównie ze względów finansowych) zagłębić się w temat i spróbować sam rozebrać silnik. Hmm i tu ciekawostka się zaczyna.
Kupiłem blokady do rozrządu. Zacząłem rozbierać silnik. Namierzyłem uszkodzenie w jednej z głowic. Ustawiłem Wał do pozycji blokowania obracając kołem zamachowym w kierunku przeciwnym do wskazówek zegara (czyli od przodu patrząc koło pasowe wału kręciłoby się w kierunku zgodnym z kierunkiem wskazówek zegara). Zablokowałem wał.
Teraz niespodzianka. Okazało się, że po zdjęciu pokryw łańcuchów rozrządu wałki nie są ustawione w pozycji.
Okazało się, że mechanik który to robił, nie posiada blokad rozrządu. Po rozmowie z nim dowiedziałem się, że jak pierwszy raz naprawiał mi silnik (przy robieniu popychaczy i napinaczy górnych) ustawił sobie wałki do pozycji i na kole zamachowym zaznaczył sobie "kreskę". I od tego momentu wszystko ustawiał do tej kreski. Natomiast nigdy nie sprawdził pozycji wału!
Pomiędzy jego kreską a pozycja blokowania wału jest jakieś 5 stopni kątowych obrotu wału (6 zębów koła zamachowego). Jego "kreska" jest 6 zębów szybciej niż pozycja blokowania.
Mechanik chyba źle ustawiał rozrząd i przez to miałem te wszystkie problemy. Niestety twierdzi, że wszystko zrobił prawidłowo, że to jedna z metod ustawiania rozrządu. I prawdopodobnie przeskoczył mi rozrząd na łańcuchu głównym od wału co napędza wałki. Dodam, że przesunięcie występuję na obu głowicach. Jak ustawie rozrząd na jego "kreskę" to wałki są w pozycji. Według mnie jest to jednoznaczny dowód, że nie do końca wykonał prawidłowo swoją prace. Druga sprawa, że wałki wyprzedzają wał a przy przeskoczeniu rozrządu to raczej wał by wyprzedzał resztę bo to on przecież jest kołem napędowym wszystkich mechanizmów, czyli przy przeskoczeniu rozrządu to wałki by były opóźnione względem wału. Tu fajny film pokazujący pracę rozrządu:
Natomiast piszę by spytać was:
Jak prawdopodobne jest, że łańcuch przeskoczył? I czy mógł tyle co na zdjęciach? Czytałem dużo i słyszałem o przypadkach pęknięcia jakiegoś łańcucha, ale o przeskoczeniu nie słyszałem. Będę wdzięczny za info czy ktoś się kiedyś spotkał z przypadkiem przeskoku łańcucha. Poniżej zdjęcie jak wyglądają tłoki gdy jest takie przesuniecie wałków (są odbite zawory ssące na tłokach). O DZIWO silnik chodził tak, że oprócz pracy na 5 cylindrów, nikt by nie poznał, że coś jest nie tak. Nic nie stukało.