Montaz zawieszenia

zarzyk · Post autor: **zarzyk** » 11 kwie 2017, 00:25

czy sprężynę talerzową mogę przełożyć z oryginalnego amorka do nowego koni str.t? czy muszę kupować jakąś specjalną bądź dedykowaną pod ten model amorka? Kiedyś pękła sprężyna i delikatnie wgięła dno tej sprężyny. Wstawię foto ale jutro bo właśnie się rozpadało...

I jeszcze takie pytanie czy mając amorki, sprężyny, poduszki mcphersona oraz dolne sprężyny talerzowa to mam wszystko do zmiany czy muszę kupować nowe nakrętki podkładki? czy między sprężyna talerzową a sprężyną amorka jest jakaś guma czy coś? bo obecnie chyba coś tam jest a nie mogę nic znaleźć w sklepach.

palec85 · Post autor: **palec85** » 27 kwie 2017, 18:54

Witam. Powiem wam,ze sposob montazu ma wplyw na prowadzenie. Mam zamontowane nowe zawieszenie tej samej marki ale juz dokrecane na opuszczonym aucie. Rewelacja, auto nie jest juz podatne tak na wiatry,przy 140-150km/h nie ma juz ciarek na plecach jak co chwile bujnie autem. Mijanie sie z tirami przy wiekszych predmosciach tez nie powoduje zabujania autem.

pearl1985 · Post autor: **pearl1985** » 02 cze 2017, 16:14

palec85 pisze:Witam. Powiem wam,ze sposob montazu ma wplyw na prowadzenie. Mam zamontowane nowe zawieszenie tej samej marki ale juz dokrecane na opuszczonym aucie. Rewelacja, auto nie jest juz podatne tak na wiatry,przy 140-150km/h nie ma juz ciarek na plecach jak co chwile bujnie autem. Mijanie sie z tirami przy wiekszych predmosciach tez nie powoduje zabujania autem.

Palec85, czy mógłbyś opisać co dokładnie wymieniałeś?
Ja wymieniłem już sprężyny na nowe, amorki na nowe i teraz jeszcze nowy wielowachacz na przód idzie i liczę że podmuchy wiatru już mi nie będą groźne.

palec85 · Post autor: **palec85** » 03 cze 2017, 10:11

Ja w zasadzie wszystko procz sprezyn wymienialem. Amory,wahacze,koncowki,laczniki i tuleje sanek. Ale nic to nie dawalo, dopiero po wymianie wahaczy wedlug ksiazki czyli dokrecanie na kolach pomoglo. Do tego geometria z krzywa chociaz najwazniejsze to chyba prawidlowosc montazu wahaczy bo krzywa zbieznosci przy skreconej zawieszce w powietrzu tez nic nie dala i auto niestabilne bylo.

zarzyk · Post autor: **zarzyk** » 10 cze 2017, 05:09

ja mam póki co lekką łódkę, bo zbieram się za wymianę amorków ale jakoś czasu brak. Jak ruszę żwawo i momentalnie depnę hamulec to jestem w stanie przytrzeć zderzak o ziemię... pływa strasznie ale z jednej strony fajne bo miękko jest. A rzadko się jeździ 130 w górę. Zobaczymy po0 zmianie, tyle, że ja mam wahacze nówki sprężyny już 2 lata ale od innej wersji i jest nisko... a amorki seria już zmęczone bardzo. ale nie zesikały się jeszcze.

palec85 · Post autor: **palec85** » 10 cze 2017, 22:10

Ja dzisiaj drugi raz po ponownym,prawidlowym montazu wahaczy mialem okazje autostrada ponad 200 km walnac i jak wczesniej przy 140km/h plywalo,tak teraz leci 180km/h i zadnych bujniec poza malymi czasem gdy podmuch wiatru jakis mocniejszy uderzy. Prawidlowosc montazu moim zdaniem to podstawa. Jak u Ciebie prawidlowo zamontowali to moze faktycznie te amorki psuja calkowicie temat.